Zaskakująca deklaracja Czarnka. "Wymagania obniżone o 20‑25 proc."

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiedział, że na wszystkich egzaminach maturalnych, z wszystkich przedmiotów, tegoroczne wymagania są obniżone o ok. 20-25 proc. Jak podkreślił, jest to spowodowane tym, że młodzież w czasie pandemii COVID-19 uczyła się częściowo zdalnie.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek i wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski podczas konferencji prasowej
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek i wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski podczas konferencji prasowej
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Lange

W środę odbyła się konferencja prasowa ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, wiceszefa MEiN Dariusza Piontkowskiego i dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcina Smolika poświęcona maturom w 2023 roku.

Czarnek powiedział, że tegoroczni absolwenci liceów ogólnokształcących są pierwszym rocznikiem, który kończy edukację w systemie 8 plus 4, czyli ośmiu lat szkoły podstawowej i czterech - średniej, po reformie PiS.

- Chcę również przypomnieć, że w związku z tym, iż tegoroczni maturzyści byli w liceach i to na początku swojej przygody z liceami, w okresie pandemii koronawirusa i nauki zdalnej, toteż nie obowiązują wymagania takie, jakie obowiązywałyby, gdyby nie czas pandemii i nauki zdalnej - podkreślił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zaznaczył, że tegoroczny egzamin maturalny nie opiera się na podstawie programowej, ale na wymaganiach egzaminacyjnych, które MEiN ustaliło w związku z pandemią i nauką zdalną.

- Na wszystkich egzaminach, z wszystkich przedmiotów, tegoroczne wymagania egzaminacyjne są obniżone o ok. 20-25 proc. - podał.

Matury 2023 r. Powrót do egzaminu ustnego

Czarnek powiedział również, że w związku z tym, iż tegoroczni maturzyści na początku swojej przygody z liceami uczyli się zdalnie, zadecydowano o odejściu od wymogu zdawania egzaminu na poziomie rozszerzonym z progiem 30 proc.

- Tak jak w latach ubiegłych do zdania egzaminu na poziomie rozszerzonym wymagane jest przystąpienie do tego egzaminu, a nie osiągnięcie progu 30 proc. - sprecyzował.

- W tym roku powracamy do egzaminu ustnego i od tego odejścia nie ma - powiedział. Powodem tego, że się nie odbywał rok temu i dwa lata temu były, jak zwrócił uwagę, kwestie sanitarne i walka z pandemią.

- Nie ma najmniejszych powodów, żeby od egzaminu ustnego odstąpić w sytuacji, kiedy warunki sanitarne pozwalają na to, żeby się odbył - zaakcentował. 

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (469)