Miliony na willę. Czarnek się tłumaczy
Fundacja Polska Wielki Projekt, która jest związana z politykami PiS, otrzymała z konkursu MEiN 5 mln zł na zakup willi od Skarbu Państwa. Do tej sprawy odniósł się sam minister Przemysław Czarnek, zaznaczając, że "jednostki szkodliwe i lewackie żadnych pieniędzy z MEiN nie otrzymają".
O fundację Polska Wielki Projekt szef resortu szkolnictwa został zapytany podczas wywiadu z Onetem. Przemysław Czarnek podkreślił, że ta fundacja to jeden z 40 beneficjentów programu Ministerstwa Edukacji i Nauki skierowanego do podmiotów wspierających edukację.
Polityk przypomniał również, że ministerstwo łącznie rozdysponowało na ten cel 40 mln zł. - Wszystkie tego typu programy zawierają zobowiązania trwałości projektu na okres minimum pięciu lat. Także wszystkie środki unijne dzielone w tego typu programach zawierają takie postanowienia. Co w tym dziwnego? Gdzie tu sensacja? - kontynuował Czarnek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Tak nazwał Ziobrę. Gorąca dyskusja w studiu
Czarnek zachwalał fundację Polska Wielki Projekt
Rozmówca Onetu pochwalił fundację Polska Wielki Projekt za jej "zakrojoną na szeroką skalę działalność od kilku lat". - Przedstawiła znakomity projekt edukacyjny dla młodzieży. I to projekt o charakterze międzynarodowym, dotyczący idei Trójmorza. Co więcej, środki przekazane przez MEiN na ten cel i tak trafiają do Skarbu Państwa, a nie w ręce prywatne - podkreślił Czarnek.
Zdaniem ministra szkolnictwa w tej fundacji nie ma żadnej rady programowej. - A to, że społecznie udzielali się w niej tak wybitni profesorowie, jak prof. Krasnodębski i prof. Legutko, związani z ideą Trójmorza, to tylko uwiarygodnia ten projekt - zaznaczył Czarnek.
Afera wokół dofinansowania. Czarnek się tłumaczy
- Więc skąd ta burza wywołana przez znane ze spiskowych teorii pań poseł i jednej ze stacji telewizyjnych? Mierzą innych swoją miarą - kontynuował Czarnek. Rozmówca Onetu wskazał także przyczynę tej burzy.
- W tym programie środki finansowe nie trafiły do żadnych lewackich i szkodliwych organizacji, które były niestety i są dalej beneficjentami rozmaitych programów za czasów naszych poprzedników i teraz w wielkich miastach rządzonych przez PO - powiedział Czarnek.
Co więcej, minister przekonywał, że "w Lublinie działa skrajne lewacka jednostka, która rocznie otrzymuje ok. 2 mln zł na swoją działalność". - My tego nie robimy - zapewniał polityk.
Opozycjach o pieniądzach z MEiN
We wtorek, 17 stycznia, na konferencji prasowej posłanki KO Krystyna Szumilas i Katarzyna Lubnauer poinformowały, że przeprowadziły kontrolę poselską zorganizowanego przez MEiN w ubiegłym roku konkursu na dofinansowania na "rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania".
Jak poinformowały, łączne środki przeznaczone na konkurs wyniosły 40 mln; otrzymać można było maksymalnie 5 mln. Największym beneficjentem konkursu, jak podkreśliły, była fundacja Polska Wielki Projekt. Lubnauer zaznaczyła, że w radzie programowej fundacji zasiada m.in. minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński oraz europosłowie PiS Zdzisław Krasnodębski i Ryszard Legutko.
- Ta fundacja dostała 5 mln zł na zakup nieruchomości, dokładnie willi na warszawskim Mokotowie, która została zakupiona od Polskiego Holdingu Nieruchomości. Zaznaczę że to spółka, gdzie 72 proc. kapitału to kapitał Skarbu Państwa, pod nadzorem ministra (aktywów państwowych Jacka - przyp. red.) Sasina - wskazała Lubnauer. Dodała, że willa ta po upływie 5 lat będzie mogła zostać wykorzystana w dowolnych celach, w tym komercyjnych.
- Czyli mamy sytuacje, w której w radzie programowej fundacji jest minister Gliński, z pieniędzy programu, który organizuje minister (edukacji i nauki Przemysław - przyp. red.) Czarnek, kupuje od holdingu, którego 72 proc. kapitału jest państwowego, a nadzoruje ją minister Sasin willę. Mamy sytuację, w której publiczne pieniądze finansują wille, która stanie się własnością fundacji jednoznacznie powiązaną z politykami PiS - mówiła Lubnauer.
Źródło: Onet.pl, PAP