Czajka. Gróbarczyk: "Nie mamy wyjścia. Sprawę przekazujemy prokuraturze"
- Składamy zawiadomienie w prokuraturze w sprawie niedopełnienia obowiązków przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego, co skutkuje znaczącym pogorszeniem stanu Wisły, a to ma wpływ na zdrowie i bezpieczeństwo ludzi - powiedział we wtorek minister Marek Gróbarczyk.
- Składamy zawiadomienie w prokuraturze w sprawie niedopełnienia obowiązków przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego, co skutkuje znaczącym pogorszeniem stanu Wisły, a to ma wpływ na zdrowie i bezpieczeństwo ludzi. Ma także wpływ na środowisko. Nie mamy innego wyjścia, musimy oddać sprawę do prokuratury, aby zbadała kto zawinił i jaka jest przyczyna awarii - poinformował we wtorek minister Marek Gróbarczyk.
Do kolejnej awarii układu przesyłowego w oczyszczalni ścieków "Czajka" doszło w sobotę 29 sierpnia po południu - dokładnie rok od ostatniego uszkodzenia kolektora. W efekcie w Warszawie od kilku dni prowadzony jest zrzut ścieków do Wisły.
Po sobotniej awarii rury przesyłowej do oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie fala z nieczystościami na Wiśle dotarła w okolice Płocka. Z powodu opadów deszczu, zrzut nieczystości do rzeki w stolicy zwiększył się do 15-20 tys. litrów na sekundę - podały w poniedziałek rano Wody Polskie.
- Sytuacja, z która mamy do czynienia jest wynikiem zaniedbania, niedopełnienia obowiązków i partactwa - stwierdził Gróbarczyk.
Odniósł się też do zawiadomienia, które w prokuraturze złożyło Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Miasto nabrało podejrzeń, co do przyczyn sobotniej awarii w oczyszczalni ścieków "Czajka" m.in. o sabotaż lub inne działania o charakterze terrorystycznym.
- To próba wybielenia się, która pogrąża prezydenta Trzaskowskiego, bo nie powinien dopuścić na takiej rzeczy - uznał Gróbarczyk. - Oczyszczalnia ma pełną ochronę i każda osoba, która tam wchodzi jest kontrolowana. W rurociągu również powinien znajdować się monitoring, bo miasto odpowiada za bezpieczeństwo - dodał.
Według Gróbarczyka do kontroli, która miała zostać przeprowadzona dzień przed awarią oczyszczalni "Czajka" nie doszło. - Podejrzewamy, że większość badań, jak i oceny instalacji doprowadziły do efektu, który widzimy. Tych badań nie było, żaden doświadczony inżynier nie podpisałby się pod czymś takim znając historię rurociągu - mówił Gróbarczyk.