PolskaCymański: nie jesteśmy partią niewolników

Cymański: nie jesteśmy partią niewolników

(Radio Zet)

Cymański: nie jesteśmy partią niewolników
Źródło zdjęć: © Radio Zet

13.04.2007 | aktual.: 13.04.2007 11:16

: Ponad 40 posłów PiS podpisało się pod wnioskiem do szefa klubu PiS – Marka Kuchcińskiego o wycofanie poprawek do konstytucji w sprawie ochrony życia i co pan na to? : Trochę jestem zaskoczony. : Polska Agencja Prasowa. : Trochę jestem zaskoczony, że aż 40. Wiem, słyszałem o tym, że była taka inicjatywa, że ktoś chodził i zbierał, ale to jest prawo. W tej sprawie, jak w mało której tutaj dyscypliny w rozumieniu jakiś sankcji nie będzie. Zależałoby nam żebyśmy głosowali zgodnie. : Zgodnie z czym? : Zgodnie w rozumieniu jako drużyna, bo mamy dobrą praktykę, że zawsze w trudnych sprawach najczęściej głosujemy, jak nie w dyscyplinie to przy dużej jednomyślności. : Ale drużyna się rozkłada, bo 40 osób nie chce poprawek prezydenckich. : Ale nawet gdyby miało się podzielić pół na pół, to w tej sprawie, gdzie sumienie jest numer jeden, bo ta sprawa dotyczy życia ludzkiego, byłoby rzeczą dziwną, niezrozumiałą, i moim zdaniem fatalną, gdybyśmy w tej sprawie mieli dyscyplinę wprowadzać, kiedy ludzie muszą to rozważyć
nie tylko w rozumie, ale i w sercu. : Ja wiem, ale wie pan co robią ludzie z PiS, chodzą do Platformy Obywatelskiej i namawiają Platformę Obywatelską, żeby nie głosowała za poprawką prezydencką. : A to już skomentowałem. Ja bym mógł powiedzieć na przykład w tej chwili, jeżeli – jaka jest odpowiedzialność za tego typu wypowiedź, bo pani pytała wczoraj, jakieś podać chociaż jedno nazwisko, czy początek imienia. : Jan Rokita. : Tak, więc można powiedzieć, pani redaktor bym powiedział, że rozmawiałem z posłami Platformy, którzy też dzielą się swoimi troskami żeby głosować tak czy inaczej, czy w innych sprawach. To nie jest eleganckie. Ja powątpiewam, że to miało charakter po pierwsze jakiś masowy. : No, masowy charakter mamy, bo 40 posłów nie chce poprawki prezydenckiej. : Tak, no mają takie zdanie i ja to szanuję. : Poseł Mańka mówi, że posłowie PiS wierzą w Lecha Kaczyńskiego, a LPR wierzy w Pana Boga? : To jest wypowiedź nie tylko kąśliwa, ale nie przystoi. Dziwię się, bo Andrzej Mańka to akurat jest posłem,
którego lubię i szanuję, widać, że emocje już do takiego dochodzą wrzenia, że ludzie nie tylko często tracą osąd, ale i elegancję. : Ale eksperci mówią "nie" tym poprawkom prezydenckim, że one jeszcze skomplikują i mogą doprowadzić do liberalizacji na przykład ustawy. : Mam nawet przy sobie te cztery opinie. : I wszystkie są negatywne. : Może nie aż, wiele jest krytycznych uwag, to prawda. : Czyli krytyczne uwagi to jest to samo co negatywne. : No niezupełnie : A, niezupełnie? : Niezupełnie, ale bo pani redaktor kto jak kto, ale dziennikarze i posłowie i czasami można tak operować słowem, że są wątpliwości, że są krytyczne, a niektórzy mówią miażdżące. Więc tutaj można słowami robić cuda. : No dobrze, pan będzie głosował za? : Tak, ja będę głosował za tą poprawką prezydencką. Nie wiem jaka będzie kolejność, ale na pewno również pozostałe poprawki są warte przemyślenia, dlatego że tak naprawdę rozstrzygnie o całej sprawie Platforma i żeby dać Platformie szansę wyboru, bo jej głosy rozstrzygają. : Ale panie
pośle niech pan się nie martwi o Platformę, proszę się martwić o PiS, to w PiS jest problem, a nie w Platformie, w PiS jest problem. : Nie, to ja uspokajam od razu wszystkich tych, którzy dobrze i nie dobrze życzą nam. : Ale między innymi Artur Zawisza podpisał się pod tym apelem do pana Kuchcińskiego, żeby wycofać poprawki prezydenckie. : Ale to jest prawo, każdego posła u nas. : Ja myślę, że bardziej trzeba się martwić, skoro pan jest wiceszefem PiS, o swój klub a nie o Platformę Obywatelską. : To ja chcę powiedzieć, że wcale się nie martwię. To jest przejawem, że to jest żywy klub, bo my jesteśmy partią bardzo zdyscyplinowaną. : I żywą. : Powiedziałbym na wzór wojskowy, ale nie jesteśmy partią niewolników, spokojnie. : Nie, nie? : Oczywiście. : Dobrze, Tadeusz Cymański tak powiedział. : I to jest właśnie dowodem na to, że mają święte prawo, tym bardziej, że to jest wniosek a nie żądanie. : A czy Polską rządzą dżentelmeni? : No ja nie jestem specjalistą, ale myślę, że tak – mężczyźni, a zwłaszcza ludzie
władzy to z reguły, powinni przynajmniej być. : Dobrze, związani z prawicą to są tacy typowi dżentelmeni, to są tacy klasycy, prawda? : Ja nie jestem tutaj ekspertem, ale na pewno ludzie z klasą. : Przeczytam panu z "Gazety Wyborczej": "Wokół siebie widzę same stare kobiety, takie że Targalski wiceprezes Polskiego tłumaczył dziennikarce, dlaczego musi ją zwolnić” – i co pan na to? : No nie do przyjęcia wypowiedź, absolutnie skandaliczna. Jeżeli to wypowiedź była, jeżeli to miało mieć jakiś charakter pół żartem, pół serio. : No pan sobie żarty robi. : Ale zaraz, no pani redaktor, czasami ludzie, jest tak zwany głupi żart, ludzie czasami sobie takie żarty robią, że ludzi ścina z nóg i dochodzi do sytuacji strasznych. To są tak zwane niewybredne, czasami skandaliczne. Ja uważam, że to nie zasługuje na słowo żart, bo ja bym się skompromitował. Ale tak czy inaczej, nieważne z jaką intencją, słowa nie do przyjęcia. : Maria Szabłowska, znana panu pewnie osoba powiedziała: "Targalski z rewolucyjnym błyskiem w oku, z
taką widoczną satysfakcją powiedział, że muszę natychmiast odejść, bo on czyści radio ze złogów gierkowsko-gomułkowskich, mówił, że dookoła widzi same stare kobiety". : No brak mi słów, muszę się wstydzić, chociaż tego nikt nie widzi, rumieńce mi tak lekko nie przychodzą na policzki, ale w tej sprawie to się wstydzę za tego człowieka. : Jeszcze dalej, jeszcze dalej bo to pasuje o tę walkę o dzieci nienarodzone. Na przykład przewidziana do zwolnienia matka dwojga adoptowanych dzieci usłyszała od Targalskiego, że: "jeśli wzięła sobie dzieci po pijakach to jej problem” – pani do zwolnienia miała być". : Podkreślam, jeśli te informacje się potwierdzają, to myślę, że to jest powód do bardzo surowych sankcji i jego zwierzchnicy muszą tą sprawę szybko, zdecydowanie wyjaśnić. To świadczy nie tylko o braku kultury, ale również myślę, że może świadczyć o głupocie. : Ale czy taka osoba powinna być wiceprezesem Radia Polskiego, radia publicznego? : Jeżeli podkreślam, te wypowiedzi to w mojej ocenie to są bardzo ciężkie
zarzuty, które stawiają pod znakiem zapytania pełnienie nie tylko takiej funkcji, ale również wielu innych. : Czyli Krajowa Rada Radiofonii powinna się tym zająć? : Ja, gdyby to była jeszcze wypowiedź u mnie urzędnika, pytanie też jest o inne, o kontekst, bo to trzeba jednak wysłuchać drugiej strony, sąd musi być, ale surowy. Można robić błędy, czasami człowiek też... : A gdyby u pana urzędnik tak powiedział, to co pan by zrobił? : Bardzo surowe konsekwencje, nie wykluczam, że bym się z nim pożegnał. : Panie pośle, a proszę powiedzieć, czy w Polsce już jest nepotyzm czy nie, bo na przykład w Naftorze został zatrudniony bratanek pana Antoniego Macierewicza, Tomasz Macierewicz, tak napisał "Dziennik" przedwczoraj. : Czytałem. : I co nepotyzm, nie nepotyzm? : Definicja nepotyzmu jest jasna, ale moim zdaniem tego typu szpileczkę, czy zarzuty można zawsze postawić, dlatego że wszyscy politycy, większość przynajmniej ma rodziny, niektórzy mają bardzo liczne. : No tak, coś trzeba zrobić. : To by oznaczało, że
ogromne obszary pracy dla naszych, moich czy innych rodzin byłyby zamknięte. Pytanie jest natomiast inne - co to jest za człowiek, jakie ma kwalifikacje, gdzie pracował, jakie są okoliczności awansu. Ale to reguluje prawo, owszem, owszem również obyczaje. I na to jesteśmy uczuleni. A oczy bystre, nie tylko dziennikarzy i piszących i mówiących są bardzo wpatrzone, cały PiS jest penetrowany jeszcze lepiej niż prokuratura by czyniła. : A historyk pan Cenckiewicz w Nafcie? : A tego to nie wiem nawet, ale ja bym też nie przekreślał, proszę zauważyć, że najwspanialszym prezydentem, największego państwa, mocarstwa na świecie był aktor. Aktor prezydentem, a pani pyta czy historyk w nafcie. Jeżeli jest dobry, fizyk był jednym z najbardziej lubianych i uważam, że kompetentnych premierów – Marcinkiewicz. : Przyznam, że mnie trochę zatkało. Pan senator Romaszewski powiedział w TVN24, "no po prostu się płaci, to jest normalne, tak było przez 17 lat". : Tak powiedział? : Aha. : To jak każdy ma prawo. : I co, płaci się? :
Ja jestem nastawiony optymistycznie na świat i może jestem trochę naiwny, być może, ale ja staram się patrzeć pozytywnie, nie wykluczam tego o co pani mnie pyta. : Czyli archeolog w nafcie bardziej by pasował, bardziej niż historyk, moim zdaniem. : Ważne jest, jak pracuje, czy będą zyski, tanie paliwo, oceniajmy ludzie, jak działają, jak pracują, a nie jakie mają formalne uprawnienia, bo bardzo wielu ludzi pracuje nie w swoim zawodzie, ja jestem politykiem a jestem ekonomistą.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
cymańskikuchcińskiaborcja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)