Ćwiczący mężczyźni rzadziej chorują na raka
Regularne ćwiczenia to od dawna znany sposób na zdrowy sposób życia. Jak dowiedli naukowcy, aktywni fizycznie mężczyźni znacznie rzadziej zapadają i umierają na raka niż tak zwani "leniwce kanapowe".
Wśród panów, który regularnie ćwiczą, 34% mniej umiera na raka niż ci, którym wysiłek fizyczny jest obcy - twierdzą naukowcy ze Szwecji.
Swoje badania uczeni prowadzili przez siedem lat na grupie ponad 40 tysięcy mężczyzn w wieku od 45 do 79 lat. W tym czasie 3,714 uczestników badania zachorowało na raka, 1153 z nich zmarło.
Zdaniem naukowców, to czy uczestnik badania prowadził aktywny tryb życia, czy nie miało znaczący wpływ na to, czy pokonał raka i nieco mniejszy, ale duży wpływ na to, czy w ogóle zachorował na nowotwór.
Ci z badanych, którzy co najmniej przez pół godziny dziennie ćwiczyli, jeździli na rowerze bądź tylko spacerowali, o 34% rzadziej umierali na raka, niż ci, którzy ćwiczyli mniej, bądź w ogóle.
Półgodzinny wysiłek dziennie tylko o 5% zmniejszał zachorowalność na nowotwór. Jednak, jeśli badany ćwiczył codziennie przez godzinę do półtorej dziennie, szansa, że zachorują na raka zmniejszała się już o 16%.
Profesor Alicja Wolk z Instytutu Karolińskiego w Sztokholmie twierdzi, że wyniki badań nad związkiem aktywności fizycznej i zachorowalnością na raka to pierwszy naukowy dowód na to, że nawet najprostszy, ale codzienny wysiłek fizyczny ma wpływ na to, czy zachorujemy na raka i czy uda nam się go pokonać.