Cudzoziemcy za kierownicą. Mandaty mają za nic
Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że co trzeci wypadek samochodowy z winy obcokrajowców jest spowodowany przez nadmierną prędkość. Z uwagi na brak odpowiednich rozwiązań prawnych, kierowcy spoza UE bardzo często nie płacą mandatów.
Komenda Główna Policji przekazała "Rzeczpospolitej" dane dotyczące wypadków samochodowych z udziałem zagranicznych kierowców. W ciągu ostatnich sześciu lat (od 2018 do 2023 roku) było ich łącznie ponad 5 tys. Zginęło 600 osób.
Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP zaznaczył, że przyczyną niebezpiecznych zdarzeń drogowych, w których uczestniczą cudzoziemcy, jest nadmierna prędkość. -Dopiero później jest nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu i niewłaściwe zachowanie wobec pieszych - wskazał w rozmowie z dziennikiem.
Problemem jest również jazda po alkoholu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z obserwacji policjantów wynika, że część zagranicznych kierujących nie zna polskich znaków i przepisów ruchu drogowego.
"Polskich kierowców wysokie kary finansowe zdyscyplinowały. Na piratów drogowych z krajów trzecich - spoza UE - nie działają, bo rzadko je płacą. Chyba że złapani na miejscu - jeśli wyjadą, nie ma szans ich odnaleźć i wysłać mandat na adres domowy. To rozzuchwala" - czytamy.
- Nie mamy dostępu do baz danych kierowców z takich krajów, jak Białoruś, Rosja, Ukraina i wielu innych spoza UE - przyznał Wojciech Król, rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Dotychczas nie wprowadzono rozwiązań, które pozwoliłyby na wyławianie na polskich granicach osób z niezapłaconymi mandatami. - Pracujemy nad tym - wskazał Król.
Czytaj więcej:
Źródło: "Rzeczpospolita"