"Cud" w Parczewie po roku. Jezus na drzewie. "Ten wizerunek dalej jest"
- Przedtem tu w nocy śpiewali, modlili się ludzie. Teraz już bardzo rzadko - powiedział nam jeden z mieszkańców osiedla w Parczewie, gdzie rok temu doszło do "objawienia się" Jezusa na drzewie. W maju ubiegłego roku reporter Jakub Bujnik przyjechał na Lubelszczyznę do miejsca, gdzie na jednym z dębów wierzący dopatrzyli się twarzy Jezusa. "Objawienie" stało się hitem w polskich mediach, jednak szybko stwierdzono, że jest one jedynie efektem "ludzkiej wyobraźni". Nasz reporter znów wybrał się w to samo miejsce równo rok po tamtych wydarzeniach, by zapytać mieszkańców, czy wyjątkowy dąb wciąż przyciąga wiernych. - Rzadko kiedy widzę tu ludzi. - No mniej jest, ale przyjeżdżają tu, zwłaszcza nie stąd - skomentowali mieszkańcy. Co prawda nie ma już tłumów pod oknami, rzadko kiedy odprawiane są modlitwy czy śpiewane religijne pieśni, ale to miejsce wciąż jednak budzi zainteresowanie wśród wiernych. Jakub Bujnik zapytał przechodniów o to, co się zmieniło na drzewie od tamtej pory. - Lał deszcz, ulewa była. Nic się nie zmieniło, ten wizerunek dalej jest - stwierdził jeden z naszych rozmówców.