"Cud" na Marywilskiej. Pożar strawił halę, ocalała jedynie budka z lodami
Ogień strawił wszystko, ale oszczędził budkę z lodami. Jej właścicielka może mówić o "cudzie". Nie milkną echa po potężnym pożarze centrum usługowo-handlowego przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie. Teraz okazało się, że z żywiołem wygrała jedynie budka z lodami, która znajduje się zaledwie kilka metrów obok doszczętnie spalonej hali. Właścicielka przyczepy należącej do marki Lodolandia pochwaliła się tym w mediach społecznościowych. - "Okazało się, że nasza budka jest niezniszczalna. Nie mogłam oczywiście jeszcze podejść i obejrzeć z bliska, ale dziś rano przemiła pani policjantka podeszła i potwierdziła, że wygląda naprawdę dobrze. Jeszcze nie wiem kiedy i nie wiem gdzie, ale zaproszę Was na świderki ponownie" - przekazano w oświadczeniu na Facebooku. Budka z lodami działała przy Marywilskiej 44 od kwietnia ubiegłego roku. Na ten moment wydaje się, że ocalała przyczepa będzie musiała zostać przeniesiona, ponieważ teren po pożarze przypomina pogorzelisko, Zarządca obiektu zadeklarował odbudowę spalonej hali.