Córka Zbigniewa Ćwiąkalskiego odpowiada Janowi Śpiewakowi: wie, że mówi nieprawdę
Jan Śpiewak, mimo skazującego wyroku sądu I instancji nadal rzuca oskarżenia pod adresem mec. Bogumiły Górnikowskiej, córki byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Kobieta postanowiła się do nich odnieść. - Liczę na to, że pan Śpiewak przemyśli swoje postępowanie - twierdzi.
W poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Warszawie ruszył proces apelacyjny Jana Śpiewaka w sprawie wytoczonej przez mecenas Bogumiłę Górnikowską-Ćwiąkalską, córkę byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Z tej okazji miejski aktywista Jan Śpiewak udzielił wywiadu portalowi onet.pl. Po raz kolejny oskarżył w nim mec. Górnikowską o udział w "dzikiej reprywatyzacji", zarzucił, że nawet nie wiedziała, kim jest człowiek, w imieniu którego przejęła pół kamienicy na warszawskiej Ochocie.
Mówił o tym, że przez trzy lata nie zrobiła nic, by ustalić tożsamość człowieka, którego reprezentowała. W tym czasie w kamienicy miano podnieść czynsz. Miało też dojść w niej do "czterech przedwczesnych zgonów".
W środę do zarzutów Śpiewaka odniosła się mecenas Bogumiła Górnikowska. - To co rzekomo udowodnił pan Śpiewak jest absolutną bzdurą - stwierdziła w rozmowie z onet.pl, odpierając wszelkie przedstawione przez aktywistę zarzuty.
Wypowiedzi Śpiewaka nazywa "przeinaczaniem faktów i naginaniem rzeczywistości dla swoich celów". - Pan Śpiewak nie jest w stanie się przyznać do tego, że podawał nieprawdziwe informacje i nie jest w stanie za to przeprosić - powiedziała portalowi Górnikowska.
- Po wyroku sądu pierwszej instancji złożyliśmy apelację, w której domagaliśmy się wyższej kary dla pana Śpiewaka. Skłoniły nas do tego przede wszystkim jego zapowiedzi ignorowania wyroków sądów. Po raz kolejny umieszczał w internecie nieprawdziwe treści, które godziły w moje dobre imię. Uznałam, że kara którą otrzymał jest zbyt niska i nie skłoni go do zmiany zachowania w przyszłości - stwierdziła córka byłego ministra sprawiedliwości.
Zobacz także: Jan Śpiewak: Ćwiąkalscy chcą dla mnie więzienia
Mec. Bogumiła Górnikowska skierowała w 2017 roku przeciwko Janowi Śpiewakowi prywatny akt oskarżenia. Według Górnikowskiej Śpiewak pomówił ją o udział w aferze reprywatyzacyjnej. Sąd I instancji uznał, że Śpiewak jest winny zniesławienia kobiety i nakazał mu zapłatę 5 tys. zł grzywny. Uzasadnienie wyroku było niejawne.
Źródło: onet.pl