"Brunatna Księga". Monika Jaruzelska wpisana na kontrowersyjną listę
Monika Jaruzelska ponownie trafiła do "Brunatnej Księgi" - listy incydentów na tle ksenofobicznym czy rasistowskim. Została do niej wpisana po jednym z przeprowadzonych przez siebie wywiadów publikowanych w sieci.
Monika Jaruzelska jest radną Warszawy z ramienia Lewicy. Ale oprócz aktywności w samorządzie, prowadzi też kanał w serwisie YouTube, na którym rozmawia z zaproszonymi przez siebie gośćmi. Jednym z nich 5 kwietnia był znany z kontrowersyjnych poglądów inicjator "Góralskiego Veta" Sebastian Pitoń. "Góralskiego Veta" to inicjatywa przeciwników rządowych restrykcji wprowadzanych w związku z pandemią koronawirusa.
Rozmowa została dostrzeżona przez Stowarzyszenie "Nigdy Więcej", które prowadzi "Brunatną Księgę". Jak podano na stronie organizacji, jest to "dokumentacja monitoringu przestępstw popełnionych przez neofaszystów i skrajną prawicę oraz incydentów na tle rasistowskim, ksenofobicznym i aktów dyskryminacji na terenie Polski". "Księga" prowadzona jest od 1996 roku.
Poszło o Jedwabne
Powodem wpisania Jaruzelskiej do Księgi są wypowiedzi o pogromie w Jedwabnem, jakie padły z ust Pitonia podczas przeprowadzanego przez Jaruzelską wywiadu.
Zobacz też: kary dla ludzi Zbigniewa Ziobry? "Może Ryszard Terlecki coś powie"
- Propaganda mówi, że wściekli Polacy zabili ileś tam, półtora tysiąca Żydów (…) Prawdopodobnie w świetle faktów wyglądało to tak, że Einsatzkommando zapędziło tych Żydów do stodoły, nie było ich tylu, a Polaków wykorzystali jako siłę roboczą, pomocniczą, pod lufami karabinów - mówił u Jaruzelskiej Pitoń.
Jaruzelska kolejny raz trafia do "Brunatnej Księgi"
To jednak nie pierwszy odnotowany w "Brunatnej Księdze" wywiad córki gen. Jaruzelskiego. Za pierwszym razem poszło o tezy wygłoszone przez jednego z liderów Konfederacji Grzegorza Brauna w rozmowie ze stycznia 2020, którą sama Jaruzelska reklamowała jako wywiad "bez cenzury".
Poszło wówczas m.in. o słowa Brauna o tym, że Polska jest "kondominium rosyjsko-niemieckim pod żydowskim zarządem".
Jaruzelska nie reaguje na "nienawistne treści"
Zarzuty jakie w obu przypadkach formułują autorzy "Brunatnej Księgi" wobec Jaruzelskiej dotyczą braku reakcji z jej strony na głoszone "nienawistne treści" oraz w niektórych przypadkach aprobata wyrażana przytakiwaniem czy rozwijaniem niektórych wątków.
Zdaniem Jaruzelskiej, celem wpisania jej nazwiska do "Księgi" jest "robienie sobie reklamy na jej nazwisku". – Ile razy można cytować Rafała Ziemkiewicza albo kogoś nieznanego? Jak weźmie się coś, co jest nieoczywiste, można medialnie zaistnieć - mówi rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Zaznacza, że podstawowymi zasadami jej programu jest nieprzerywanie gościom i pluralizm.
– "Brunatna Księga" jako rezultat pracy całego zespołu naszego apolitycznego stowarzyszenia od wielu lat opiera się na klarownych kryteriach, opisuje przypadki mowy nienawiści oraz aktów ksenofobii i dyskryminacji w Polsce, niezależnie od tego, czy odpowiedzialni za nie są prawicowi nacjonaliści, czy radna Warszawy wybrana jako przedstawicielka Lewicy - odpowiada z kolei współautorka "Brunatnej Księgi" Anna Tatar.
Dodaje, że Jaruzelska w przeszłości już wielokrotnie w różnych mediach była krytykowana za skrajne tezy, jakie pozwala głosić w swoim programie.
Zobacz też:
Źródło: "Rzeczpospolita"