Córka Ewy Błaszczyk już po operacji. Zabieg przebiegł zgodnie z planem
• W szpitalu w Olsztynie zakończyły się zaplanowane dwa pionierskie zabiegi
• Wszczepiono stymulatory pacjentom w śpiączkach
• Operowano dwie młode kobiety, w tym córkę Ewy Błaszczyk
17.05.2016 | aktual.: 04.06.2018 14:53
- W szpitalu klinicznym w Olsztynie zakończyły się zaplanowane pionierskie zabiegi wszczepiania stymulatorów pacjentom w śpiączkach. Operowano dwie młode kobiety, w tym córkę Ewy Błaszczyk. Kolejne dwa zabiegi mają się odbyć w środę.
Zabieg przeprowadził japoński profesor Isao Morita, asystował mu ceniony neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz.
Jako pierwsza operowana była 22-letnia Ola Janczarska, córka Ewy Błaszczyk; jej operacja zaczęła się ok. godz. 10, a zakończyła krótko przed godz. 13. Następnie ok. godz. 14 rozpoczęła się operacja 24-letniej Agnieszki z Warszawy, która zapadła w śpiączkę po tym, jak na przejściu dla pieszych w stolicy potrącił ją samochód. Druga operacja zakończyła się o godz. 17.
"Drugi zabieg także przebiegł bez komplikacji, już się lepiej rozumieliśmy, zgraliśmy. Wszystko przebiegło zgodnie z założeniami" - powiedział PAP Łukasz Grabarczyk, członek zespołu prof. Maksymowicza, który uczestniczył w obu zabiegach.
Obu operacjom towarzyszyło ogromne zainteresowanie mediów, ponieważ tego rodzaju zabiegi wykonywano dotąd tylko w Japonii, gdzie uzyskiwano bardzo dobre efekty (ok. 60 proc. było wybudzonych ze śpiączki). Prof. Morita mówił przed południem PAP, że zabiegi te nie są powszechne na świecie, ponieważ niewielu lekarzy zajmuje się śpiączką.
"Ale prof. Maksymowicz zajmuje się takimi pacjentami, stąd dziś tu moja obecność" - mówił prof. Morita. Dodał, że po zabiegach pacjenci wymagają silnej rehabilitacji.
Przeprowadzone we wtorek w Olsztynie operacje polegały na otwarciu kanału kręgowego, następnie lekarze wprowadzali elektrodę nad oponę twardą rdzenia kręgowego. Do tej elektrody przepływa prąd ze stymulatora, który został umieszczony na tułowiu pacjentek. Prąd ze stymulatora poprzez elektrodę ma efektywnie drażnić struktury pnia mózgu. Stymulator z elektrodą połączony jest przebiegającym pod skórą przewodem.
Stymulator co 15 minut wysyła "porcję prądu" do mózgu. "Ma to wpłynąć na zwiększenie przepływu mózgowego tak, żeby było więcej odżywczej krwi, żeby te neurony, które przetrwały u tych chorych urazy, poczuły się lepiej, były lepiej odżywione" - tłumaczył prof. Maksymowicz. Wyjaśnił, że zwiększenie przepływu mózgowego i stymulacja mózgu ma w konsekwencji doprowadzić do nawiązania kontaktu z osobami, które dotąd były w stanie minimalnej świadomości.
Po pierwszym zabiegu prof. Maksymowicz przyznał, że operacja Oli Janczarskiej przebiegła zgodnie z planem, jednak lekarze musieli się zmierzyć m.in. ze zrostami po przebytej przez nią wcześniej operacji kręgosłupa. "Ale to jest normalna sprawa, to nic nadzwyczajnego" - ocenił prof. Maksymowicz.
Ewa Błaszczyk powiedziała, że w czasie operacji córki zajęła się sprawami kliniki "Budzik" dla dorosłych. "To najlepsze, co mogłam zrobić czekając" - dodała. Przed zabiegiem córki aktorka mówiła, że ma świadomość, że Ola przebywa w śpiączce od 16 lat "co jest obciążeniem" ale dodawała, że woli mieć nadzieję, niż jej nie mieć.
Prof. Morita przyjechał do Olsztyna po tym, jak poznał dorobek fundacji Ewy Błaszczyk "Akogo" oraz zapoznał się z działalnością prof. Maksymowicza i jego zespołu podczas jesiennej konferencji naukowej w Warszawie. Poruszony opieką nad ludźmi w śpiączkach prof. Morita zadeklarował pomoc Polakom i nieodpłatnie zgodził się przeprowadzić pierwsze cztery zabiegi.
W ocenie lekarzy pierwsze efekty wszczepienia stymulatorów chorym w śpiączkach mogą być widoczne w badaniach, które zostaną im wykonane miesiąc po operacji. Prof. Morita przyznał, że osoby, które były operowane w Japonii po tych zabiegach były w stanie samodzielnie jeść, pić, nawiązywały kontakt z otoczeniem. Skuteczność tych zabiegów w Japonii wynosi 60 proc. Prof. Morita wszczepił dotąd ponad 300 stymulatorów pnia mózgu.
Ewa Błaszczyk zadeklarowała we wtorek, że Fundacja Akogo zamierza kontynuować prace nad zastosowaniem u chorych w śpiączkach komórek macierzystych i stymulatorów. Fundacja będzie teraz zbierała pieniądze na kolejne stymulatory tak, by wykonać w sumie 15 tego rodzaju operacji. W jej ocenie następne mogą się odbyć w lipcu.
"Po tych 15 wszczepach będziemy występować o legislacyjne działania, żeby to weszło, jako procedura do programu wybudzania ze śpiączki w Polsce" - zapowiedziała Błaszczyk.
Zwróciła też uwagę na konieczność uruchomienia kliniki "Budzik" dla dorosłych. W jej ocenie w resorcie zdrowia jest "duża życzliwość" dla tego pomysłu i być może jesienią taka klinika będzie mogła zacząć przyjmować chorych. W olsztyńskim szpitalu klinicznym trwa remont pomieszczeń, w których mają być wybudzani ze śpiączki ludzie dorośli.
W Olsztynie będą przeprowadzone kolejne dwie operacje - kobiety i mężczyzny. W czwartek specjaliści z Japonii i Olsztyna na konferencji prasowej podsumują zabiegi.