PolskaCoraz więcej pijanych rodziców

Coraz więcej pijanych rodziców

Interwencje w sprawach pijanych rodziców,
którzy zaniedbali opiekę nad swoimi dziećmi zdarzają się na Śląsku
coraz częściej - wynika z policyjnych statystyk.

26.09.2006 | aktual.: 26.09.2006 14:04

Socjolog dr Krzysztof Łęcki tłumaczy tę patologię wysokim bezrobociem i środowiskiem wielkomiejskim, które gwarantuje anonimowość. Jednak - jego zdaniem - dzięki doniesieniom mediów o takich patologicznych zachowaniach ludzie stali się bardziej czuli i częściej zgłaszają podejrzane przypadki policji.

Ostatnie doniesienia ze Śląska są wstrząsające. W Piekarach Śląskich kłócący się pijani rodzice porzucili czwórkę swoich dzieci w wieku od 4 miesięcy do 5 lat. W Zawierciu kompletnie pijana kobieta nie była w stanie zajmować się półrocznym synkiem. Pijani rodzice zaniedbywali też opiekę nad dziećmi w Katowicach.

Zwiększającą się liczbę podobnych interwencji policjanci tłumaczą zmianą społecznej wrażliwości - coraz częściej o losie porzuconych przez pijanych rodziców dzieci informuje dalsza rodzina lub sąsiedzi, a nie instytucje opiekuńcze.

Właśnie sąsiedzi zawiadomili policjantów o pijackiej awanturze w Piekarach Śląskich. Kłócący się tam pijani rodzice nie potrafili wyjaśnić, gdzie jest ich czwórka dzieci w wieku od 4 miesięcy do 5 lat. Tymczasem troje z nich, bez opieki, chodziło po ruchliwej ulicy, leżącym w wózku czteromiesięcznym Oliwierem zaopiekowali się sąsiedzi - powiedział Piotr Bieniak ze śląskiej policji.

Jak dodał, badanie trzeźwości zatrzymanych rodziców wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Oboje odpowiedzą za niedopełnienie obowiązku opieki nad swoimi dziećmi, w sytuacji, gdy były narażone na niebezpieczeństwo, za co grozi nawet do pięciu lat więzienia. Całą czwórkę dzieci przekazano pod opiekę najbliższej rodziny.

O sprawdzenie losu swojego półrocznego syna poprosił w poniedziałek policjantów z Zawiercia mężczyzna osadzony w jednych z zakładów karnych. Obawiał się, że jego konkubina, a matka dziecka, poważnie je zaniedbuje.

Policjanci zastali matkę dziecka ledwo trzymającą się na nogach. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niej aż 3,29 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu, półrocznego Dominika umieszczono na oddziale dziecięcym miejscowego szpitala. O dalszym ich losie zdecyduje sąd - wyjaśnił Bieniak.

Rutynowa kontrola pracowników opieki społecznej w Katowicach ujawniła stały brak opieki pijanych rodziców nad piątką dzieci - w tym najmłodszym, które miało zaledwie tydzień. Inne z nich - wobec nieuwagi rodziców - zostało już kiedyś poważnie poparzone, wymaga stałej troskliwej opieki. Sprawą zajmie się wkrótce sąd, który może zdecydować o odebraniu rodzicom części praw rodzicielskich.

Piątka dzieci - w wieku od tygodnia do 12 lat - była tam w zasadzie pozostawiona samopas. Dwójkę najmłodszych pogotowie musiało zabrać na badania do szpitala, troje starszych trafiło do domu dziecka - powiedziała rzeczniczka katowickiej policji, Magdalena Szymańska-Mizera.

Jak dodała, pierwotnie policjanci byli przekonani, że pijana jest tylko matka dzieci, badanie stanu jej trzeźwości wykazało bowiem ok. 1,7 promila alkoholu. U ojca, który robił wrażenie zupełnie trzeźwego, tłumaczył nawet dokładnie, w jaki sposób zmieniać opatrunki u poparzonej córeczki, badanie alkomatem dało wynik 2 promili. Oboje więc zostali zatrzymani - podkreśliła rzeczniczka.

Według śląskich policjantów, zwiększająca się od pewnego czasu liczba informacji o kolejnych zatrzymaniach rodziców, którzy pozostając pod wpływem alkoholu, zaniedbują opiekę nad swoimi dziećmi, niekoniecznie świadczy o lawinowym wzroście takich przypadków lecz o częstszym ich ujawnianiu.

Choć nie ma u nas tygodnia bez informacji o pijanych rodzicach, pocieszające jest to, że wraz ze zwiększającą się liczbą ujawnień takich przypadków, najwyraźniej zwiększa się wrażliwość społeczeństwa. Nie boimy się już reagować na to, co złego dzieje się za ścianą z bezbronnymi dziećmi. W tej całej sprawie to jest pocieszające- ocenił Bieniak.

Zdaniem socjologa z Uniwersytetu Śląskiego, dr. Krzysztofa Łęckiego, na stosunkowo dużą skalę występowania na Górnym Śląsku patologii w rodzinach pewien wpływ mają takie czynniki, jak konsekwencje procesów restrukturyzacyjnych czy bezrobocie. Z drugiej jednak strony gęstość zaludnienia w tym regionie silnie sprzyja ujawnianiu przypadków zaniedbywania dzieci przez pijanych rodziców.

Na Górnym Śląsku mamy do czynienia z największym w Polsce środowiskiem wielkomiejskim. Na wsiach i w małych miasteczkach trudniej o wzajemną kontrolę społeczną. W miastach te występki są bardziej widoczne, trudniej udawać że nic się nie stało - powiedział Łęcki.

Przestaje być normą, że w swoim domu można robić cokolwiek. Jeszcze kilka lat temu podobne problemy były uznawane za wewnętrzną sprawę rodzin. Dzisiaj - dzięki liczbie i brutalności medialnych doniesień na ten temat - ludzie już wiedzą, że takie przypadki powinni zgłaszać, ponieważ niejednokrotnie już zakończyły się jakąś tragedią - dodał socjolog.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)