Conchita Wurst: chcę spędzić tydzień z Władimirem Putinem
Kontrowersyjna "kobieta z brodą" z Austrii chce spędzić tydzień z rosyjskim prezydentem, żeby "lepiej go zrozumieć". Rzecznik Władimira Putina już zareagował na deklarację Conchity Wurst, uznawanej w ojczyźnie za symbol tolerancji wobec mniejszości seksualnych.
- Chcę pojechać do Rosji w najbliższym czasie i spotkać się z przywódcą tego kraju - zapowiedziała Wurst w wywiadzie dla austriackiej gazety "Kurier". Dodała, że chce poznać odpowiedzi na pytania o to, kim jest Putin i co nim kieruje.
Laureatka Konkursu Piosenki Eurowizji 2014 podkreśliła również, że ma wielu fanów w Rosji i dostaje od nich wyrazy sympatii. - To bardzo ważne, bo pokazuje, że wielu Rosjan nie zgadza się z polityką swojego rządu - zaznaczyła artystka.
Na propozycję z Austrii odpowiedział już sekretarz prasowy Władimira Putina Dmitrij Pieskow. Oświadczył, że do spotkania nie dojdzie.
Jak zauważa thelocal.at, Rosja znana jest z homofobii i restrykcyjnych przepisów, zakazujących m.in. "rozpowszechniania propagandy homoseksualnej wśród młodzieży". Wcześniej antygejowski radny z Petersburga Witalij Milonov zwróciła się do rosyjskiego resortu kultury z wnioskiem o wprowadzenie zakazu występów Wurst w Moskwie.
Conchita Wurst to w rzeczywistości Thomas Neuwirth. Mówiąc o sobie używa rodzaju męskiego, ale przy informacjach dotyczących kariery scenicznej woli żeńską formę przestawiania.