"Co za wstyd!". Internet drwi z PiS po "sankcjach" dla Polski
Do czasu przyjęcia zmian w ustawie o IPN, prezydent ani wiceprezydent USA nie będą się spotykać z Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim - wynika z nieoficjalnych doniesień mediów. Choć politycy PiS zaprzeczają, opozycja bije na alarm. Ale nie tylko.
06.03.2018 | aktual.: 06.03.2018 11:50
Amerykanie "bardzo dobitnie" ostrzegli Polaków, że jeśli nasza prokuratura zacznie ścigać na podstawie ustawy o IPN jakiegokolwiek obywatela USA, skutki będą "dramatyczne". Grożą blokadą finansowania wspólnych projektów wojskowych.
O szczegółach poinformował Onet. Reakcja rządu była błyskawiczna. - To nieprawda. Nie było żadnego ultimatum tego rodzaju - stwierdził wiceszef MSZ Bartosz Cichocki. Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska zapewniła z kolei, że "dwustronna współpraca strategiczna z USA nie jest zagrożona", a kontakty dyplomatyczne "pozostają na dotychczasowym poziomie".
Innego zdania jest opozycja, która zarzuca PiS-owi kłamstwo na temat stanu stosunków z USA i "opowiadanie bzdur". "Co za wstyd!", "Co jeszcze zrujnujecie w 2 lata" - pytają posłowie Platformy Obywatelskiej.
Z rządu drwi również Nowoczesna. "PiS myśli, że patriotyzm to polityka historyczna i wynoszenie pod niebiosa żołnierzy wyklętych. Nie. Patriotyzm to dbanie o interesy i bezpieczeństwo kraju. Większość Polaków chce czuć się bezpiecznie i cieszyć z międzynarodowych sojuszy!" - pisze szefowa partii Katarzyna Lubnauer. "Tak PiS wstaje z kolan" - ironizuje Piotr Misiło.
Informacje o sankcjach USA wobec Polski dotarły również do Europarlamentu. O końcu "sprawczości" Jarosława Kaczyńskiego donosi m.in. Paweł Zalewski.
Uszczypliwym komentarzem na temat relacji z USA podzielił się również były premier Leszek Miller:
"Izolacja Polski wśród sojuszników to najlepszy prezent dla Putina. Katastrofa dla polskich interesów w świecie za sprawą PiS" - dodaje były szf MON Bogdan Klich.