Chciał chronić żonę?
- Pomogłem żonie znieść wózek. Ja zapakowałem się razem z kolegą do samochodu, miał mnie podwieźć do sklepu i tutaj właściwie się rozchodziliśmy. Żona poszła w prawo, a my pojechaliśmy w lewo - opowiadał w programie TVN "Uwaga" Bartłomiej W.
Krzysztof Rutkowski zapewnia, że ojciec nie wiedział o śmierci córki i wierzył w wersję żony, że Madzia została porwana. Potwierdzeniem jego słów miał być fakt, że bez oporów poddał się badaniom na wariografie, a wynik testu był pozytywny. Rutkowski zapytany o wypowiedź mężczyzny dla stacji TVN, mówił, że mógł chcieć w ten sposób chronić żonę. - Bartłomiej mógł to powiedzieć dla jej obrony. Sądzę jednak, że te okoliczności będą już wyjaśniali śledczy - tłumaczył. Policjanci nie chcieli szerzej komentować tych doniesień.