Co Traktat Lizboński zmieni w życiu Kowalskiego?
Mówiło się o tym od dawna. Ale dopiero teraz już na pewno wiadomo: Traktat Lizboński wejdzie w życie 1 grudnia 2009 roku. Co się tego dnia zmieni? Jak odczuje to każdy z nas? Wydawałoby się, że nic szczególnego, a jednak...
Czym jest ów Traktat Lizboński? Według źródeł encyklopedycznych jest to umowa międzynarodowa reformująca instytucję Unii Europejskiej. Traktat nadaje Unii nową strukturę i osobowość prawną.
Co to oznacza w praktyce? Traktat Lizboński umożliwi unowocześnienie instytucji europejskich i ich sposobu funkcjonowania. UE zacznie być rządzona wedle nowych zasad. Pojawi się urząd tzw. prezydenta UE (formalna nazwa to przewodniczący Rady Europy), a zdecydowanie więcej decyzji niż dotychczas, będzie podejmowanych przez unijną Radę zwykłą większością głosów. Traktat zdecydowanie zwiększa również pozycję Rady Europejskiej. Zwiększa też siłę Parlamentu Europejskiego.
Traktat zakłada m.in.: zmniejszenie liczby komisarzy do 18 (mimo, że jest 27 państw członkowskich), zwiększenie liczby eurodeputowanych dla Włoch, przyznanie Polsce stałego rzecznika generalnego w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości i wprowadzenie stanowiska przedstawiciela Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.
Na tym nie koniec. Traktat z Lizbony zakłada również wprowadzenie Karty Praw Podstawowych i solidarności energetycznej.
Ale to nie znaczy, że Europa ma być jednym państwem. Z dokumentu usunięte zostały wszystkie postanowienia sugerujące państwowość Unii, takie jak nazwa "konstytucja" czy też artykuły o symbolach UE (flaga, dewiza, hymn).
Dzięki Traktatowi wzmocni się także rola Parlamentu Europejskiego, który zostanie wyposażony w nowe kompetencje w dziedzinie prawodawstwa unijnego, budżetu i umów międzynarodowych.
Wzmocni się także rola parlamentów poszczególnych krajów, które zyskają większe możliwości udziału w pracach UE. Obywatele po raz pierwszy zyskają prawo inicjatywy w sprawie uchwalenia nowego prawa. Każdy z nas, jeśli tylko zdoła zebrać podpis miliona obywateli Unii, będzie mógł poprosić Komisję Europejską o przedstawienie projektu w jakiejś sprawie.
Obecnie każdy kraj ma w Komisji Europejskiej jednego komisarza. Traktat z Lizbony przewiduje, że od 2014 r. w KE każdorazowo będą zasiadać przedstawiciele dwóch trzecich państw Unii, a sprawiedliwą reprezentację zapewni system rotacyjny.
Ponadto Traktat Lizboński zawiera szereg drobniejszych modyfikacji, m.in. wspierane przez Polskę i Litwę postanowienie dotyczące solidarności energetycznej oraz wspierane przez Holandię postanowienia umacniające rolę parlamentów narodowych w stanowieniu unijnego prawa.
Podsumowując: dzięki Traktatowi z Lizbony Europa stanie się bardziej demokratyczna i przejrzysta, Unia będzie działać skuteczniej, no i zwiększy się znaczenie Europy na arenie międzynarodowej. Tylko tyle i aż tyle.