Co najmniej 80 osób zginęło z powodu śnieżyc w Chinach
W rejonach Chin, dotkniętych w
ostatnich tygodniach klęską, spowodowaną przez niespotykane od
dziesięcioleci opady śniegu, sytuacja normalizuje się - podały władze chińskie.
10.02.2008 | aktual.: 10.02.2008 09:26
Przywrócono normalną komunikację oraz dostawy prądu i żywności oraz leków - wynika z oficjalnych informacji, przedstawionych w Pekinie. Władze podają też wstępny bilans strat.
Według danych centrum ds. klęsk żywiołowych, działającego przy Radzie Państwa, w ciągu ostatnich czterech tygodni śnieżyce spowodowały śmierć co najmniej 80 osób, zniszczyły 300 tysięcy domów a straty gospodarcze szacowane są wstępnie na ok. 80 mld juanów ( 11,1 mld dol.) - podała agencja Xinhua. Jak zastrzega to źródło, w długofalowej perspektywie straty gospodarcze mogą jednak okazać się mniejsze niż się obawiano.
Chiński resort rolnictwa szacuje, że klęska dotknęła osiem procent terenów rolnych Chin - 141 mln mu ( 9,4 mln hektarów), niszcząc uprawy na 59% obszarów objętych klęską. Wzrosły też ceny żywności - w ostatnim tygodniu stycznia w niektórych rejonach np. ceny warzyw podskoczyły aż o 30 procent, co stwarza obawy wzrostu inflacji, wynoszącej już około 11%.
Agencja Xinhua podaje też, że w walce z żywiołem uczestniczyło około 2,5 miliona chińskich żołnierzy, policjantów i rezerwistów, zmobilizowanych do walki ze śniegiem i lodem. Obecnie przejezdne są niemal wszystkie drogi - z wyjątkiem niektórych odcinków na południowym zachodzie w Guangxi (Kuangsi), otwarte są niemal wszystkie lotniska.
W 92 procentach przywrócono też dostawy prądu do ponad 22,7 mln domów dotkniętych brakiem energii elektrycznej - pisze Xinhua. Zgromadzono w elektrowniach rezerwy węgla, wystarczające na zaopatrzenie w ciągu 11 dni.