Co najmniej 60 zabitych w pożarze klubu nocnego
Co najmniej 60 osób zginęło, a 207 zostało
rannych w pożarze klubu nocnego w Bangkoku, gdzie w nocy ze środy
na czwartek odbywała się zabawa sylwestrowa - podała tajska policja.
01.01.2009 | aktual.: 01.01.2009 13:26
Wśród ofiar, które poniosły śmierć od poparzeń, w rezultacie zaczadzenia lub ran odniesionych podczas panicznej ucieczki, są cudzoziemcy.
Według generała policji Jongraka Jutanonta, wśród zabitych zidentyfikowano dotychczas Australijczyków, Nepalczyków, Japończyków i Holendrów. W klubie bawiło się łącznie ok. 1000 osób.
Bilans ofiar jest prowizoryczny. Według ekip ratowniczych, zwłoki dalszych ofiar mogą być jeszcze w spalonym budynku klubu.
Zastępca komendanta posterunku policji w tajskiej stolicy Thanat Wongsanga powiedział, że jeszcze nie ustalono przyczyny pożaru. Wybuchł on w klubie Santika na ulicy Ekkamai, gdzie chodzą zarówno Tajowie, jak i cudzoziemcy. Klub miał tylko jedno wejście dostępne dla gości.
Według lokalnych mediów, powodem mogła być awaria elektryczności. Mówi się też, że pożar mogły spowodować fajerwerki przyniesione przez gości. (PAP)
mw/ jm/ abe/