Co najmniej 35 zabitych - krwawy czwartek w Kijowie
Co najmniej 35 ciał zabitych w Kijowie - informują dziennikarze Kyiv Post. Jest dużo ofiar z ranami postrzałowymi głowy i klatki piersiowej - informują medycy pracujący na Majdanie. Protestujący mówią o snajperach, którzy strzelają do przeciwników rządu. Według innych źródeł, liczba zabitych w porannych walkach w ukraińskiej stolicy to 15 osób. O 20 rannych milicjantach informuje z kolei ukraińskie MSW. Liczba zabitych i rannych cały czas rośnie. Zobacz relację ze szpitala polowego w Kijowie.
20.02.2014 | aktual.: 20.02.2014 12:09
Kyiv Post podaje, że jego dziennikarze w trzech różnych miejscach naliczyli co najmniej 35 ciał zabitych. 10 ciał znajduje się w Hotelu Ukraina, gdzie zorganizowano punkt medyczny. Informację o zabitych, których ciała tam złożono potwierdza wysłannik Polskiego Radia. Kolejne ciała znajdują się w budynku poczty, zajętym przez protestujących. Z kolei w Hotelu Kozackim jest co najmniej 15 ciał, według znajdujących się tam lekarzy, następne 7 ciał ma zostać tam wkrótce przyniesionych - podają dziennikarze Kyiv Post.
Mimo rozejmu doszło do starć, jest wielu rannych. Wysłannik Polskiego Radia do Kijowa rozmawiał z lekarzami, którzy starają się ratować poszkodowanych. Niestety, brakuje im narzędzi, by leczyć postrzelonych. Wszędzie jest pełno krwi.
Władze miejskie Kijowa i milicja zaapelował do mieszkańców ukraińskiej stolicy, by nie przyjeżdżali do centrum miasta, a najlepiej w ogóle nie wychodzili z domów.
Uczestnicy Majdanu ogłosili, że zatrzymali snajpera, który miał strzelać do sił milicyjnych z budynku Konserwatorium. Na samym Majdanie po ostrych starciach z Berkutem protestujący przeszli do kontrataku w stronę ulicy Instytuckiej, zajęli armatkę wodną, z której milicja polewała ich wodą, odbijają barykady. I posuwają się w stronę dzielnicy rządowej rządowego.
Są informacje o odbiciu przez manifestantów pobliskiego Pałacu Październikowego. Na ulicy Instytuckiej zebrało się około 3 tysięcy protestujących. Reszta umacnia pozostałe na Majdanie barykady. Protestujący idą również w stronę ulicy Hruszewskiego, odbili zajętą przez milicję barykadę przy budynku Związków Zawodowych.
W pobliskim parlamencie zarządzono ewakuację. Rada Najwyższa nie zbierze się dzisiaj, ani jak zdecydowano w ciągu najbliższych dni. Pod parlamentem stoją oddziały Berkutu.
Trwa spotkanie szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Francji z Wiktorem Janukowyczem. Spotkanie nie zostało odwołane - poinformował rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski:
Wojciechowski poinformował też, że wcześniej w Ambasadzie Niemiec odbyło się spotkanie z trzema liderami ukraińskiej opozycji. Wszyscy, z którymi się spotkał minister, podkreślali, że najważniejsze są działania na rzecz przywrócenia spokoju i powstrzymania dalszego rozlewu krwi. Apelowali do Sikorskiego, żeby takie przesłanie przekazał prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi.
Po spotkaniu z prezydentem Janukowyczem szefowie dyplomacji Polski, Niemiec i Francji odlatują do Brukseli, gdzie odbędzie się nadzwyczajne spotkanie unijnych szefów dyplomacji. Tam zapadnie decyzja o ewentualnych sankcjach. Jeśli państwa zdecydują o ich nałożeniu, to wejdą one w życie już w piątek. Możliwy jest zakaz wjazdu na teren Unii, zamrożenie aktywów finansów w europejskich bankach i embargo na dostawy broni.
O nałożenie sankcji od dawna apelowali między innymi europosłowie, ale dopiero gdy liczba ofiar śmiertelnych wzrosła, Bruksela zareagowała. - W najmocniejszych słowach potępiamy przemoc jako metodę rozwiązywania kryzysu. Dlatego oczekujemy, że kraje członkowskie pilnie uzgodnią działania przeciwko odpowiedzialnym za użycie siły - mówił wczoraj szef Komisji Europejskiej Jose Barroso.
Na razie, jak wynika z nieoficjalnych informacji Polskiego Radia, ambasadorowie unijnych krajów, którzy wczoraj przez kilka godzin rozmawiali w Brukseli, nie uzgodnili wspólnego stanowiska. Panowało przekonanie, że sankcje są niezbędne, zdecydowana większość państw je poparła, choć ostrożnie co do skuteczności wypowiadały się kraje południa. Ambasadorowie pozostawili unijnym ministrom spraw zagranicznych decyzję w tej sprawie.
Stany Zjednoczone wprowadziły ograniczone sankcje dyplomatyczne wobec Ukrainy. Dwudziestu urzędników rządu w Kijowie wpisano na listę osób, które nie mogą być wpuszczone do USA. Prezydent Barack Obama wzywa władze Ukrainy by powstrzymały się od użycia siły wobec demonstrantów.
Barack Obama oświadczył, że potępia przemoc na Ukrainie.
Białoruski MSZ sugeruje, że Zachód jest współwinny wzrostu napięcia na Ukrainie. Resort spraw zagranicznych Białorusi w wydanym oświadczeniu wyraża zaniepokojenie zaostrzeniem sytuacji na Ukrainie.
MSZ nazywa „niedopuszczalnym radykalne, bezprawne metody rozwiązywania” wewnątrz politycznych sporów i opowiada się za politycznymi metodami uregulowania kryzysu.
Olimpijska reprezentacja Ukrainy uczci w Soczi pamięć ofiar starć na Euromajdanie. Niektórzy zawodnicy i trenerzy postanowili opuścić zimowe Igrzyska Olimpijskie na znak solidarności z protestującymi w Kijowie.
Wczoraj Ukraiński Komitet Olimpijski opublikował apel sportowców o zaprzestanie przelewu krwi. Jednocześnie ukraińscy olimpijczycy zapowiedzieli, że zrobią wszystko aby jak najczęściej na Igrzyskach powiewała ich flaga narodowa. Dziś narciarka Bogdana Maciockaja i jej trener poinformowali na jednym z portali społecznościowych, że opuszczają wioskę olimpijską. Z zamieszczonego przez nich oświadczenia wynika, że są oburzeni działaniami prezydenta Wiktora Janukowycza. "On zamiast rozwiązać konflikt dialogiem, utopił ostatnie nadzieje Ukraińców we krwi" - głosi oświadczenie.
Na razie nie wiadomo ilu ukraińskich sportowców wyjedzie z Soczi. Niektórzy z nich odmawiają występów jeśli Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie wyrazi zgody na noszenie przez reprezentację Ukrainy żałobnych wstążeczek. Tak zrobiły wczoraj narciarki: Marina Lisogor i Jekaterina Sierdiuk. Rzecznik MKOL oświadczył dziś na konferencji prasowej w Soczi, że Komitet nie wydawał żadnego zakazu. Mark Adams wezwał wszystkie reprezentacje do solidarności z ukraińskimi sportowcami i zapowiedział, że w wiosce olimpijskiej odbędzie się spotkanie, na którym minutą ciszy zostanie uczczona pamięć ofiar zajść w Kijowie.