PolskaCo może sprawić, że człowiek wybiera śmierć w płomieniach? Psycholog tłumaczy

Co może sprawić, że człowiek wybiera śmierć w płomieniach? Psycholog tłumaczy

Samospalenie bardzo często ma charakter manifestacyjny. W tym dokonanym przed kancelarią premiera należy doszukiwać się raczej problemów indywidualnych - powiedział psycholog Dariusz Piotrowicz.

Co może sprawić, że człowiek wybiera śmierć w płomieniach? Psycholog tłumaczy
Źródło zdjęć: © PAP

23.09.2011 | aktual.: 18.05.2018 08:37

Przed południem przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów podpalił się mężczyzna; zostawił list adresowany do Donalda Tuska. Mężczyznę uratowali funkcjonariusze BOR, odwieziono go do szpitala. Powodem desperackiego kroku mężczyzny były prawdopodobnie kłopoty finansowe.

- Samospalenie dokonane przed kancelarią premiera może być wyrazem niezadowolenia grupy społecznej z danego rządu, ale ja bardziej doszukiwałbym się tutaj problemów indywidualnych np. braku możliwości radzenia sobie z emocjami - powiedział psycholog z zakresu interwencji kryzysowych Dariusz Piotrowicz ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

Jak wyjaśnił, samobójstwa popełniane w dziwny sposób zawsze wskazują na to, że osoba, która dokonała tego czynu, była w szczególnym stanie emocjonalnym. - Bardzo często samobójstwo tego typu ma charakter manifestacyjny - tłumaczy.

Zaznaczył, że samospalenie jest bardzo agresywną formą samobójstwa. - Zakłada bardzo duże cierpienie, również w sensie fizycznym - powiedział psycholog.

Jak wyjaśnił, u osób, które decydują się na taki czyn, często pojawia się depresja, tzw. zaburzenia afektywne, takie osoby mają problemy z radzeniem sobie z własnymi emocjami, czasem wypowiadają agresywne treści, zapowiadają, że zrobią krzywdę sobie lub innym.

Zdaniem psychologa, podpalenie przed kancelarią premiera miało na celu - oprócz dokonania zamachu na siebie - wywołanie odpowiedniego wrażenia. - Wybór takiego miejsca mógł oznaczać chęć zwrócenia się do najwyższego szczebla i powiedzenia: "Zobaczcie co mi zrobiliście" - powiedział psycholog.

Jak wyjaśnił, statystyki pokazują, że samospaleń dokonuje kilka osób w ciągu roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (271)