Co dalej z Komorowskim i Niesiołowskim?
Złożone przez PiS wnioski o
odwołanie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego i wicemarszałka
Stefana Niesiołowskiego (obaj z PO) mają małe szanse na
powodzenie. Zdecydowanie krytykują je PO i PSL. Lewica nie podjęła
jeszcze decyzji jak będzie głosować w tej sprawie.
23.09.2008 | aktual.: 24.09.2008 00:52
PiS złożyło wniosek o odwołanie Komorowskiego po posiedzeniu komisji Komisji Sprawiedliwości. Posłowie tego klubu chcieli, by Komorowski wyjaśnił przed komisją sprawę swych spotkań z oficerem wojskowych służb specjalnych PRL Aleksandrem Lichockim. Marszałek nie uczestniczył w posiedzeniu, gdyż przebywał z wizytą w Brukseli.
Posłowie PiS argumentowali na konferencji prasowej, że Komorowski to być może najbardziej upolityczniony marszałek w historii Sejmu a Niesiołowski nie posiada predyspozycji do rzetelnego i wolnego od osobistych uprzedzeń piastowania tak ważnej i odpowiedzialnej funkcji.
We wniosku wśród powodów o odwołanie Komorowskiego wymieniono m.in. wątki jego "niejasnych kontaktów z oficerami WSI" oraz jego zachowanie podczas zamieszania wokół uchylenia immunitetu Zbigniewowi Ziobrze. PiS ocenia w nim, że "bilans ponad półrocznej pracy obecnego marszałka to balansowanie na granicy prawa".
Złożenie przez PiS wniosku o odwołanie Komorowskiego to zadyma wywołana przez polityków PiS - uważa z kolei szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Świadomie używam mocnego słowa zadyma, ponieważ ja nie jestem w stanie inaczej tego określić - powiedział Chlebowski na konferencji prasowej w Sejmie.
Pan marszałek Komorowski znacznie wcześniej miał zaplanowane dzisiaj spotkanie w Brukseli, ważne spotkanie symboliczne, związane z wystawą poświęconą pamięci zmarłego Bronisława Geremka - zaznaczył Chlebowski.
Jego zdaniem, reakcja PiS-u jest niepoważna tym bardziej, że politycy tego ugrupowania wiedzieli, że Komorowski będzie we wtorek za granicą.
Polityk tłumaczył, że zgodnie z regulaminem Sejmu przewodniczący komisji ma obowiązek zwołać jej posiedzenie na wniosek grupy posłów. Dodał jednak, że to kogo komisja zaprosi zależy tylko od niej. W opinii szefa klubu PO, jeśli komisja poprosi marszałka na swoje posiedzenie Komorowski na pewno nie odmówi.
Według szefa SLD Grzegorza Napieralskiego, decyzję w sprawie ewentualnego poparcia wniosków PiS o odwołanie Komorowskiego i Niesiołowskiego podejmą kierownictwo Sojuszu i klub Lewicy.
Na pewno nie chcemy uczestniczyć w hucpie politycznej, natomiast do jednego i drugiego marszałka mamy olbrzymie zastrzeżenia - powiedział PAP Napieralski.
Jak dodał, Niesiołowskiemu SLD zarzuca m.in. zachowanie i wypowiedzi, które nie przystoją wicemarszałkowi, a Komorowskiemu m.in. to, że przetrzymuje projekty ustaw klubu Lewicy.
Z kolei poseł Eugeniusz Kłopotek(PSL) uważa, że nie ma żadnych szans na odwołanie Komorowskiego i Niesiołowskiego.
Kłopotek podkreślił, że koalicja obroni marszałków i mogą oni "spać spokojnie".
Na początku września szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zapowiedział, że PO bardzo poważnie zastanowi się nad odwołaniem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Putry (PiS), jeśli PiS złoży wnioski o odwołanie B.Komorowskiego i S.Niesiołowskiego.
Jednak wicepremier Grzegorz Schetyna (PO) powiedział we wtorek w "Kropce nad i", że Platforma nie będzie wnioskować o odwołanie Putry.
Nie widzę takiego powodu. (...) Jeżeli ktoś chce odwołać marszałka Sejmu, to ma takie święte prawo - to jest prawo opozycji. My nie będziemy odreagowywać, chociaż powiem wprost, gdybyśmy stwierdzili koalicyjnie, że ma być taka retorsja, to wicemarszałek Putra nie byłby wicemarszałkiem. (...) Ale my nie chcemy mówić językiem Prawa i Sprawiedliwości, bo to jest język nienawiści, złych emocji i wojny - powiedział wicepremier w TVN24.
Wniosek o odwołanie marszałka Komorowskiego będzie prezentował Sejmowi prezes PiS Jarosław Kaczyński; wniosek o odwołanie wicemarszałka Niesiołowskiego - Mariusz Kamiński.