PolskaCo dalej z emeryturami byłych esbeków?

Co dalej z emeryturami byłych esbeków?

Klub Prawa i Sprawiedliwości zaapelował do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego o
poddanie pod obrady projektu PiS zakładającego m.in. odebranie przywilejów emerytalnych byłym funkcjonariuszom służb specjalnych PRL. Inicjatywę w sprawie obniżenia emerytur b. esbeków zapowiedziała też PO. Z kolei posłowie Lewicy mówią o tym, że nie zgodzą się na projekt, który zakłada zbiorową odpowiedzialność b. funkcjonariuszy SB.

PiS: Projekt gotowy od 13 grudnia 2007

Według PiS, Sejm powinien rozpocząć prace nad projektem tak, by Sejm zdążył przyjąć ustawę w sprawie obniżenie emerytur b. esbekom do 13 grudnia tego roku.

Poseł PiS Mariusz Błaszczak przypomniał, że jego klub już 13 grudnia 2007 r. złożył w Sejmie stosowny projekt. Zakłada on m.in. podanie do publicznej wiadomości informacji o b. funkcjonariuszach komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, ograniczenie pełnienia przez nich funkcji publicznych oraz pozbawienie ich "nieuzasadnionych przywilejów materialnych".

Zgodnie z projektem Platformy Obywatelskiej emerytury esbekom naliczano by normalnie. Jeśli np. pracowali zbyt krótko, dostaną emeryturę minimalną. Przywileje mogliby zachować ci funkcjonariusze SB, którzy pomagali opozycji demokratycznej. Musieliby to jednak udowodnić.

PO: ważna jest zgodność z konstytucją

Jak informuje szef klubu PO Zbigniew Chlebowski, w ciągu dwóch tygodni PO złoży u marszałka Sejmu własny projekt zmian w przepisach dotyczący obniżenia wysokości emerytur byłych funkcjonariuszy SB.

Mamy bardzo dużą determinację, żeby przywileje esbeków raz na zawsze zlikwidować - podkreślił Chlebowski. Dziś najwyżsi rangą dostają nawet powyżej 5 tys. zł miesięcznie.

Jak dodał, Platforma zleciła ekspertyzy prawne, które mają ostatecznie rozstrzygnąć, czy proponowane zmiany są zgodne z konstytucją. Chcemy, żeby był to projekt zgodny z konstytucją, żebyśmy się nie narazili na uznanie nowych przepisów za niezgodne z ustawą zasadniczą - zaznaczył szef klubu PO.

Chlebowski powiedział też, że jeszcze nie wiadomo, czy Platforma będzie wnosić o odebranie przywilejów emerytalnych także tym esbekom, których pozytywnie zweryfikowano w 1990 r.

Według informacji podawanych przez Polską Agencję Prasową, politycy PO odbyli wiele rozmów na temat zgodności projektu z konstytucją, m.in. z prof. Andrzejem Zollem, byłym prezesem Trybunału Konstytucyjnego oraz prof. Piotrem Winczorkiem. Ich opinie były pozytywne - powiedział nieoficjalnie polityk PO zbliżony do władz partii.

W Sejmie jest już projekt tzw. ustawy dezubekizacyjnej - autorstwa PiS. Zakłada on m.in. podanie do publicznej wiadomości informacji o byłych funkcjonariuszach komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, ograniczenie pełnienia przez nich funkcji publicznych oraz pozbawienie ich "nieuzasadnionych przywilejów materialnych".

Poseł PO Sebastian Karpiniuk mówi, że Platforma w tej sprawie nie chce rywalizować z PiS, czy "ścigać" się na projekty. Chcemy, żeby te dwa projekty poddać pod wspólną pracę w komisji nadzwyczajnej - dodał.

Karpiniuk zaznaczył jednocześnie, że Platforma złoży swój projekt, ponieważ - jego zdaniem - niektóre zapisy projektu PiS budzą wątpliwości konstytucjonalistów i Biura Legislacyjnego Sejmu. Projekt PO będzie zgodny z konstytucją i obowiązującymi przepisami prawa - zapewnił. Według Karpiniuka konstytucjonaliści "zdruzgotali" projekt PiS pod względem formalno-prawnym.

Karpiniuk zaznaczył też, że PO w swoim projekcie skupi się przede wszystkim na odebraniu przywilejów emerytalnych esbekom. Nie może być tak, że osoby represjonowane mają 10-krotnie mniejszą emeryturę od swoich oprawców - podkreślił.

Nie chcemy odbierać prawa do emerytury jako takiej, ale na pewno chcemy odebrać tę część uprzywilejowaną ze względu na sprawowaną funkcję w urzędach represyjnych - dodał.

Karpiniuk powiedział, że Platforma chce, aby esbekom naliczano emeryturę tak jak innym emerytom, a nie w sposób uprzywilejowany. Jak dodał, przywileje zachowaliby natomiast funkcjonariusze SB, którzy pomagali opozycji.

Lewica: nie może być zbiorowej odpowiedzialności

Lewica z kolei nie zgadza się na odpowiedzialność zbiorową, ale jest w stanie zaakceptować odpowiedzialność indywidualną osób, które łamały prawo - oświadczył wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński.

Zdaniem Szmajdzińskiego, o odebraniu praw emerytalnych byłym funkcjonariuszom SB mówi się "od dwudziestu lat", jednak do tej pory nie przedstawiono żadnego projektu w tej sprawie, który byłby zgodny z konstytucją.

Nie zgadzamy się na zbiorową odpowiedzialność, na odebranie praw słusznie nabytych - powiedział Szmajdziński. Zaznaczył jednak, że Lewica jest zawsze w stanie zaakceptować odpowiedzialność indywidualną tych, którzy w przeszłości działali niezgodnie z prawem.

W jego opinii, w każdym przypadku należałoby uzasadnić z jakiego powodu ktoś miałby utracić przywileje emerytalne. Trzeba przedstawić argumenty, dlaczego konkretny funkcjonariusz, który pracował w obszarze przestępczości gospodarczej, ten, który pracował w logistycznym zabezpieczeniu, ten który był pracownikiem pomocniczym i ten, który rozpracowywał opozycję, to są ci sami ludzie - powiedział Szmajdziński.

Jak podkreślił, o to walczyli politycy PO i PiS, żeby zbiorowej odpowiedzialności nie było i żeby Polska była demokratycznym państwem prawa.

Dzisiaj zbiorowa odpowiedzialność będzie dotyczyła tych, którzy działali przed 1989 rokiem, a za kilka lat, kiedy zwycięży koncepcja Okrągłego Stołu, którą tutaj prezentowała pani Walentynowicz, to pozbawieni praw emerytalnych będą wszyscy ci, którzy przy Okrągłym Stole brali udział, bo są zdrajcami, którzy dopuścili do tego, żeby doszło do porozumienia - argumentował Szmajdziński.

Ocenił, że wysokość emerytur byłej SB to temat częściowo zastępczy. Dodał: Prawicy zawsze lepiej rozmawiać o dezubekizacji, niż o służbie zdrowia, edukacji, czy warunkach życia rodzin wielodzietnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)