CNN: To będzie dla Putina najgorszy skutek napaści na Ukrainę
Sprawa przystąpienia Finlandii do Paktu Północnoatlantyckiego rozstrzygnie się lada chwila. Komisja Spraw Zagranicznych opracuje odpowiedź na rządowy raport o bezpieczeństwie, odbędzie się nadzwyczajna debata na temat jego zatwierdzenia i dojdzie do głosowania w fińskim parlamencie. Jest niemal pewne, że kraj zasili szeregi Sojuszu. "To dla Putina najgorszy skutek wojny w Ukrainie, którą wywołał" - ocenia CNN.
Finlandia już spełnia większość kryteriów i jest wysoce nieprawdopodobne, by którykolwiek z członków NATO wyraził sprzeciw. Wolę dołączenia ich kraju do struktury militarnej wykazało ponad 60 procent Finów, biorących udział w sondażach opinii publicznej.
Jak zauważa CNN, jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z oczekiwaniami większości, ten sześciomilionowy kraj, sąsiadujący z Rosją, zmieni europejską mapę bezpieczeństwa. Fińskie członkostwo w NATO może mieć ogromne konsekwencje dla Rosji.
Zanim Putin najechał na Ukrainę, jasno wyraził swoje przekonanie dotyczące Sojuszu. Twierdził, że NATO zanadto zbliżyło się do Rosji i powinno zostać odsunięte z powrotem do granic z lat 90. Żądał też, by do paktu nie wstępował już żaden kraj sąsiedni i państwa należące do Związku Radzieckiego.
Według Sojuszu, Rosja dzieli obecnie około 755 mil granicy lądowej z pięcioma członkami NATO. Akcesja Finlandii oznaczałaby, że naród, z którym Rosja dzieli 800-milową granicę, zostałby formalnie sprzymierzony ze Stanami Zjednoczonymi.
Finowie blisko NATO. To rozwścieczy Putina
Byłaby to zła wiadomość dla Kremla, ale dobra dla Sojuszu. Pomimo stosunkowo niewielkiej populacji Finlandia jest poważną potęgą militarną, która od dziesięcioleci jest nieoficjalnie sprzymierzona z Zachodem. Jej wojsko przez dziesięciolecia korzystało ze sprzętu zakupionego w Stanach Zjednoczonych. Jest on kompatybilny z natowskim wyposażeniem. Finowie wiele razy uczestniczyli we wspólnych ćwiczeniach.
Do tej pory Finlandia stawiała na dobre sąsiedztwo, ale przy utrzymaniu wysokich wydatków na obronę i stałą armię. - Zawsze pomysł, że zachodni kraj musiałby walczyć z Rosją, wydawał się szalony. Staraliśmy się zminimalizować te obawy poprzez pobudzanie handlu i współpracę w innych obszarach - mówi Charly Salonius-Pasternak, czołowy badacz bezpieczeństwa globalnego w Fińskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.
Oczywiście istnieją obawy, jak Rosja może zareagować na wyrażenie przez Finlandię chęci przystąpienia do NATO. Martti Kari, były zastępca szefa fińskiego wywiadu obronnego, powiedział CNN, że Rosja już rozpoczyna kampanię dezinformacyjną.
- Głównym tematem jest to, że Finlandia jest krajem nazistowskim, ponieważ walczyliśmy przeciwko Związkowi Radzieckiemu w drugiej wojnie światowej razem z nazistowskimi Niemcami – powiedział Kari. Przewiduje, że Rosja może naruszyć przestrzeń powietrzną Finlandii i zakłócić jej działalność na morzu, w tym żeglugę, a także zintensyfikować swoje operacje wywiadowcze.
Szwecja i Finlandia wcale nie chcą do NATO?
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski