Clinton w "superwtorek" odparła atak Obamy
W prawyborach w USA zwanych superwtorkiem
senator Hillary Clinton powstrzymała napór coraz bardziej
popularnego senatora Baracka Obamy, wygrała w kilku ważnych
stanach i utrzymała się na prowadzeniu w wyścigu do nominacji
prezydenckiej Demokratów.
06.02.2008 | aktual.: 06.02.2008 10:14
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/superwtorek-w-ameryce-6038716995499137g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/superwtorek-w-ameryce-6038716995499137g )
Superwtorek w Ameryce
O północy we wtorek dopiero zaczynało się jednak obliczanie głosów w Kalifornii, największym pod względem ludności stanie USA, gdzie lokale wyborcze zamknięto dopiero o godz. 23.00 (czasu lokalnego). Głosowano kartkami, więc liczenie głosów może się przedłużyć. Po godzinie liczenia, w Partii Demokratycznej prowadziła pani Clinton, wśród Republikanów - McCain. Najnowsze szacunkowe obliczenia sieci telewizyjnych wskazują na minimalne zwycięstwa tych właśnie pretendentów.
Stawką w Partii Demokratycznej jest tam aż 370 delegatów na przedwyborczą konwencję partyjną, która nominuje kandydata na prezydenta w zależności od liczby zdobytych delegatów. Do wygranej potrzeba minimum 2026.
W Partii Republikańskiej (GOP) po wtorkowych głosowaniach senator John McCain jeszcze bardziej wysforował się na czoło i jest teraz zdecydowanym faworytem w walce o nominację; zdaniem niektórych obserwatorów jest ona już praktycznie przesądzona.
McCain wygrał prawybory we wszystkich największych stanach, jak Nowy Jork, Illinois i Missouri. Zdobył ponad dwa razy więcej delegatów na konwencję niż następny w kolejności były gubernator Massachusetts, Mitt Romney, oraz były gubernator Arkansas, Mike Huckabee.
Ten ostatni odebrał sporo głosów Romney'owi, z którym konkurował o głosy religijnych konserwatystów, na czym korzysta McCain. Huckabee wygrał w 5 stanach, ale tylko na południu - w "pasie biblijnym" - co potwierdza, że jego elektorat jest ograniczony i nie uważa sie go za "wybieralnego" w wyborach prezydenckich.
Pani Clinton zwyciężyła nie tylko w stanie Nowy Jork, który reprezentuje w Senacie, i w Arkansas, gdzie mieszkała prawie 20 lat z mężem, późniejszym prezydentem, lecz także w Missouri i New Jersey, gdzie sondaże dawały równe szanse Obamie, a nawet w Massachusetts, gdzie stawiano na Obamę, gdyż poparł go tam popularny senator Edward Kennedy.
Do północy we wtorek Obama wygrał w 11 stanach, m.in. w Georgii, Alabamie, Connecticut i Minnesocie, czyli w nawet większej liczbie stanów niż Hillary Clinton (8), ale w większości były to stany mniejsze (ludnościowo), czyli dostarczające znacznie mniej delegatów.
Komentatorzy podkreślają jednak, że do rozstrzygnięcia wyścigu Demokratów jest jeszcze daleko. Czas pracuje na korzyść charyzmatycznego Obamy, który zyskuje przy każdym bezpośrednim kontakcie z wyborcami, może więc przeciągnąć na swoją stronę Demokratów z pozostałych stanów, w których prawybory jeszcze się nie odbyły. Dysponuje też większymi funduszami niż Clinton - w styczniu zebrał ich 32 milionów dolarów.
Obserwatorzy zwracają poza tym uwagę na dawno niespotykaną wysoką frekwencję w "superwtorek", zwłaszcza w Partii Demokratycznej. W Los Angeles głosowało nawet 90% więźniów w miejscowym więzieniu stanowym.
Tomasz Zalewski