Cisza wyborcza. Polubienie profilu kandydata równoznaczne z agitacją wyborczą
W niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego wystartuje 1 277 kandydatów - poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza. Prawo do głosowania ma 30 746 468 osób; zagłosujemy w 27 664 obwodach wyborczych. O północy z piątku na sobotę rozpocznie się cisza wyborcza. Będzie obowiązywała również w internecie. Polubienie profilu jednego z kandydatów do PE na portalu społecznościowym podczas ciszy wyborczej będzie agitacją wyborczą; podobnie jak na przykład udostępnienie czy polubienie jego zdjęcia.
Na dwa dni przed eurowyborami w PKW odbyła się konferencja prasowa, podczas której szef Komisji Stefan Jaworski oraz jej sekretarz Kazimierz Czaplicki podsumowali przygotowania do wyborów.
W wyborach wystartuje ostatecznie o dwie osoby mniej niż początkowo podawała PKW. Dwóch kandydatów - jeden z Europy Plus Twój Ruch, drugi z Ruchu Narodowego w okręgu podkarpackim - zrezygnowało z udziału w wyborach. Ponieważ jednak zrobili to po tym, jak karty zostały już wydrukowane, ich nazwiska będą na listach. O tym, że zrezygnowali, informować będzie odpowiednie obwieszczenie w lokalach wyborczych. Czaplicki zaznaczył, że gdyby wyborca oddał głos na jednego z tych kandydatów, jego głos będzie nieważny.
W całym kraju będą 27 664 obwody głosowania w kraju, w tym 9 722 przystosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych (w 2009 r. było ich 6 228).
Utworzono 1 581 obwodów odrębnych: w szpitalach, zakładach karnych, aresztach śledczych, zakładach pomocy społecznej.
Obwodów za granicą będzie 174 - MSZ zrezygnowało z lokalu wyborczego w Mali, gdzie w dniu głosowania nie będzie już polskich żołnierzy, oraz w Tajlandii z uwagi na wprowadzenie tam stanu wojennego. - Minister spraw zagranicznych uznał, że rodzi to duże niebezpieczeństwo zarówno dla naszych wyborców, jak i oczywiście dla komisji wyborczej - powiedział sekretarz PKW.
Pięć obwodów głosowania utworzono na polskich statkach morskich: trzy na platformach wiertniczych, a dwa na statkach.
Za granicą o dopisanie do spisu wyborców zgłosiły się 34 152 osoby. Głosowanie odbędzie się w 88 krajach.
W lokalach wyborczych w dniu wyborów będzie pracowało 209 196 członków obwodowych komisji wyborczych. W komisjach zasiada 26 660 zgłoszonych przez komitet wyborczy PiS, 24 449 - SLD-UP, 24 355 - PO, 23 934 - PSL, 15 152 - Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry, 13 246 - Polskę Razem Jarosława Gowina, 11 864 - Europę Plus Twój Ruch, 11 672 - Nową Prawicę Janusza Korwin-Mikkego, 7 883 - Ruch Narodowy, 2 305 - Demokrację Bezpośrednią, 1 607 - Samoobronę, 891 - Partię Zieloni.
28 726 osób pobrało zaświadczenia o prawie do głosowania. Sekretarz PKW podał dla porównania, że w wyborach prezydenckich w 2010 r. było to ponad 300 tys. zaświadczeń.
- Nie możemy być zadowoleni jako PKW z liczby osób, które zdecydowały się skorzystać z alternatywnych sposobów głosowania, czyli innych niż w lokalu wyborczym - powiedział Czaplicki. 1 343 osoby złożyły wniosek ws. głosowania przez pełnomocnika. 127 osób zgłosiło chęć głosowania korespondencyjnego.
551 obywateli państw członkowskich UE chce głosować w Polsce. - Są to osoby wpisane do rejestru wyborców, a więc osoby te stale zamieszkują na obszarze kraju - powiedział Czaplicki. - Oczywiście te liczby nie są do końca pełne. Informacje z gmin o głosowaniu np. przez pełnomocnika czy korespondencyjnym jeszcze spływają, ale sądzę, że nie bardzo się zmienią - zaznaczył sekretarz PKW.
Szef PKW Stefan Jaworski mówił też o ciszy wyborczej, która zacznie się o północy z piątku na sobotę. Podkreślał, że cisza obowiązuje także w internecie. Dopytywany przez dziennikarzy powiedział, że polubienie profilu jednego z kandydatów do PE na portalu społecznościowym podczas ciszy wyborczej będzie agitacją wyborczą; podobnie jak np. udostępnienie czy polubienie jego zdjęcia. Zdaniem Czaplickiego, "o tym, czy rzeczywiście złamano ciszę wyborczą, nie decyduje PKW". Jak wyjaśnia Krzysztof Lorentz z Krajowego Biura Wyborczego każde działanie, które ma charakter agitacji wyborczej, czyli zachęca do głosowania w określony sposób, jest naruszeniem. - W związku z tym należy uznać, że wszelkie ruchy wykonywane w portalach społecznościowych, jeśli dane profile są dostępne dla każdego i docierają do bliżej niezdefiniowanej grupy adresatów, mają oddziaływanie agitacyjne i łamią ten zakaz - mówi WP.PL ekspert.
Dodaje, że wszystkie materiały, które umieściliśmy na profilu do czasu ciszy wyborczej ma prawo na nim pozostać, nie mamy obowiązku ich usunięcia, ale ich treść nie może się zmieniać.
Jaworski podkreślił, że każdy obywatel, wyborca, komitet wyborczy jest zobowiązany powiadomić policję lub prokuraturę o przypadkach naruszenia ciszy wyborczej. - Te organy powinny się tym zainteresować - zaznaczył sekretarz PKW.
Jaworski zaapelował do wyborców, aby po otrzymaniu karty do głosowania w lokalu wyborczym sprawdzili, czy jest ona opatrzona pieczęcią obwodowej komisji (pieczęć okręgowej komisji będzie wydrukowana). Podkreślił, że karty do głosowania są standaryzowane, wydrukowane w formie broszury na białym papierze w formacie A4. Na każdej karcie jest informacja, jakich wyborów dotyczy, jest podany numer okręgu, numery stron, a w prawym górnym rogu umieszczono specjalne wycięcie do nałożenia nakładki brajlowskiej. W broszurze (karcie do głosowania) znajdują się listy kandydatów komitetów wyborczych umieszczone w kolejności zgodnej z wylosowanymi numerami. Wyborcy otrzymają kartę do głosowania liczącą od 9 do 12 list w zależności od liczby zarejestrowanych komitetów wyborczych w danym okręgu - powiedział Jaworski.