Ciosek: na Ukrainie potrzebne "cohabitation"
Zdaniem doradcy prezydenta ds. międzynarodowych Stanisława Cioska, wynik wstępnych wyborów
parlamentarnych na Ukrainie nie jest zaskoczeniem, a problemem
będzie utworzenie rządu, który musiałby działać na zasadzie
"cohabitation".
Według wstępnych wyników wyborów, na Ukrainie zwycięstwo odniósł blok reformatorski "Nasza Ukraina" byłego premiera Wiktora Juszczenki. Na drugim miejscu znaleźli się komuniści - tuż za nimi prorządowy blok "O jedną Ukrainę".
Te wyniki nie są zaskoczeniem, są zgodne z sondażami przedwyborczymi - ocenił w poniedziałek Ciosek. Jego zdaniem, Ukraińcy będą mieć problemy ze skompletowaniem rządu.
Taka jest natura i moda demokracji; myślę, że akurat Polacy przez swoje kolejne wybory i przez spolonizowanie pojęcia "cohabitation" (współzamieszkiwanie) pokazali, że jest to możliwe - powiedział doradca prezydenta.
Pytany, czy wyniki wyborów na Ukrainie są korzystne dla Polski, Ciosek odpowiedział, że dla naszego kraju najlepsza jest stabilna, rozwijająca się Ukraina - to jest cel zasadniczy.
Jego zdaniem, prezydent Ukrainy Leonid Kuczma jest "stabilizatorem sceny politycznej". Ciosek nie chciał komentować oskarżeń Juszczenki o sfałszowanie wyborów. Nie mogę tego komentować - muszą się tu wypowiedzieć odpowiednie organa - powiedział doradca prezydenta.
Zdaniem Cioska, nie jest istotne, czy prezydent Kuczma lubi byłego premiera Juszczenkę. Kto za kim przepada to nie jest istotne - komentował były ambasador Polski w Rosji. Według niego, ukraiński prezydent pomimo różnic politycznych jest w stanie współpracować z Juszczenką. (iza)