Cimoszewicz złożył kwiaty przed pomnikiem górników z "Wujka"
Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz złożył w środę kwiaty przed Krzyżem-Pomnikiem, upamiętniającym śmierć dziewięciu górników z katowickiej kopalni "Wujek", którzy zginęli od milicyjnych kul na początku stanu wojennego.
"Niech ta straszna tragedia nie powtórzy się nigdy. Niech nigdy Polak nie kieruje broni przeciwko innemu Polakowi. Łączę się w bólu ze wszystkimi, którzy stracili tu wtedy swoich najbliższych" - napisał marszałek w księdze pamiątkowej.
"Zawód górnika jest ze swojej natury niebezpieczny. Ludzie czasami giną w kopalniach. Jednak to, co stało się w grudniu 1981 roku po wprowadzeniu stanu wojennego, to była inna śmierć. Polacy strzelali do Polaków. Górnicy z 'Wujka' byli ofiarami" - głosi wpis Cimoszewicza.
Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem marszałek zwiedził w domu kultury kopalni "Wujek" wystawę poświęconą pacyfikacji tego zakładu w 1981 roku oraz jej ofiarom. Potem rozpoczęło się spotkanie z przedstawicielami spółek węglowych i górniczych związków zawodowych, poświęcone nowelizacji górniczej ustawy emerytalnej, która czeka na podpis prezydenta.
Do pacyfikacji kopalni "Wujek" przez oddziały ZOMO i pluton specjalny milicji doszło 16 grudnia 1981 roku. Sześciu górników zginęło na miejscu, trzej inni zmarli później od odniesionych ran. Wielu górników zostało rannych.
Przed katowickim sądem okręgowym toczy się obecnie trzeci proces b. zomowców, oskarżonych o strzelanie do górników. Dwa poprzednie procesy zakończyły się uniewinnieniem lub umorzeniem postępowania, ale oba wyroki zostały uchylone.