Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz odrzucił w czasie piątkowej konferencji prasowej zarzuty, że nie poinformował polskiej opinii publicznej o wcześniejszym zniesieniu restrykcji na zakup polskiej ziemi dla obywateli Unii Europejskiej. Zapowiedział także, iż nie poda się do dymisji. Z takim wnioskiem wystąpiła w piątek do Sejmu Liga Polskich Rodzin.
Minister stwierdził, że informacja o zakupie ziemi została podana do wiadomości opinii publicznej wcześniej niż otrzymali ją dyplomacji unijni, co - zdaniem Cimoszewicza - jest odejściem od dotychczasowej praktyki. Jak mówił zgodnie z dotychczasową procedurą opracowane prze rząd stanowiska negocjacyjne przekazywane są w pierwszej kolejności UE, a dopiero później opinii publicznej.
Szef polskiej dyplomacji zapewnił również, iż decyzje w sprawie zmiany stanowisk negocjacyjnych Polski z Unią Europejską przedstawione na początku tygodnia w Brukseli uzgodnił wcześniej rząd.
Minister spraw zagranicznych nie skomentował wypowiedzi Andrzeja Leppera, który określił go w piątek w jednej z olsztyńskich rozgłośni radiowych mianem "kanalii". Wyraził jedynie żal, że szef Samoobrony piastuje urząd wicemarszałka Sejmu. (mag)
Relacja: Andrzej Maciejewski (WP)