Cimoszewicz: Największy grzech 8 lat rządów PO to rezygnacja z przywództwa
Włodzimierz Cimoszewicz podczas spotkania z władzami Unii Europejskich Demokratów stwierdził, że „największym grzechem ośmiu lat rządów PO była świadoma rezygnacja ze świadomego przywództwa, które by tłumaczyło ludziom szybko zmieniający się świat”.
Były premier przemawiał na temat sytuacji politycznej w Polsce, Europie i na świecie na progu 2017 r. podczas niedzielnego posiedzenia Rady Krajowej Unii Europejskich Demokratów. W trakcie wystąpienia polityk stwierdził, że PO zrezygnowała ze świadomego przywództwa, które nie pozostawiałoby ludzi samych sobie, tylko wskazywałoby im jakiś cel i wizję. Tymczasem Donald Tusk, przypominał Cimoszewicz, mawiał, że "jak ktoś ma wizję, to niech idzie do lekarza".
Brak pozytywnego przywództwa, dodał, doprowadził do zwycięstwa PiS, bo ta partia „jakieś przywództwo swoim zwolennikom oferowała”. Drugim powodem było uzyskanie w 2015 r. praw wyborczych przez tych, którzy nie byli zdolni do porównania teraźniejszości z przeszłością, bo nie pamiętali np. PRL-u.
Remedium na te kłopoty zdaniem Cimoszewicza mogą być np. próby podejmowania dialogu z różnymi grupami społecznymi na temat ich konkretnych lęków i obiektywnych zagrożeń. Były premier stwierdził, że obecnie mamy do czynienia z popytem na „wyraziste przywództwo”, co przejawia się w głosowaniu na polityków, którzy twierdzą, że wiedzą gdzie iść i gwarantują, że wszystko będzie po staremu.