Wyrok czy oświadczenie?
W moim przekonaniu rodzaj oświadczenia. Ja od kilku lat, a
więc od tego momentu, kiedy do Trybunału Konstytucyjnego powołano w sposób bezprawny trzech
sędziów, zrobił to pan Duda, a nie powołał trzech prawidłowo wybranych wcześniej, nie miałem i
nie mam wątpliwości, że Trybunał staje się tak zwanym Trybunałem. Bo
jeżeli w nim zasiadają ludzie, którzy nie są z prawnego punktu widzenia sędziami, to nie mamy do czynienia z sądem. Ta
sytuacja ulegała pogorszeniu, pogłębieniu ten problem, także wraz z naruszającym przepisy
prawa uchwalonego przez PiS, sposobem wyboru pani Przyłębskiej na szefową. A w tym
konkretnie jeszcze przypadku, o którym jest mowa w państwa wywiadach, mamy do czynienia jeszcze z jednym
problemem, na który zwrócił uwagę były prezes Trybunału pan Rzepliński,
mianowicie w składzie orzekającym zasiadała osoba, pani Pawłowicz, która wcześniej, występując w innej roli jako
posłanka na Sejm, była współautorką wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Ta osoba powinna się wyłączyć,
a jeżeli jej to do głowy nie przyszło, powinna być wyłączona przez panią Przyłębską. To są wszystko bardzo poważne
nieprawidłowości i w związku z tym ja uważam, że to nie jest wyrok. Chociaż mam świadomość, że będzie egzekwowany.
No właśnie, egzekwowany, tylko że przez kogo? Czy możliwe jest tak, że jeśli ktoś przeprowadzi
aborcję, bazując na tych starych przepisach, sprawa trafi do sądu, to wówczas sąd
będzie mógł powiedzieć, że no nie ma wyroku, nie uznaje tego wyroku Trybunału Konstytucyjnego i jak
gdyby no właśnie, co zrobić? Odrzucić to, nie przyjmować tej sprawy w ogóle do rozpatrzenia?
Wie pan, od tych kilku lat, gdy zaczęło się dziać to, co się dzieje z Trybunałem,
a później z sądami powszechnymi, mamy do czynienia w Polsce niestety z rozchodzącymi się dwoma
porządkami prawnymi. I
ja na przykład o tym już 4 lata temu mówiłem, przestrzegając przed taką sytuacją. W związku z tym dzisiaj
będziemy też obserwowali prawdopodobnie różne zachowania, dlatego że sądy mają
oczywiste prawo samodzielnego stosowania Konstytucji, nasza Konstytucja została skonstruowana tak, że każdy
ma prawo stosować ją bezpośrednio. I
jedni sędziowie na przykład dojdą do wniosku, że to, co się
nazywa wyrokiem, nie jest wyrokiem i nie będą się do tego stosowali albo będą uniewinniali na przykład osoby oskarżone
przez prokuraturę. No a inni będą się stosowali z różnych powodów - albo różnicy poglądów, albo
oportunizmu, dbałości o swoją sytuację, losy, kariery i tak dalej. Więc będziemy mieli do czynienia z
takimi sytuacjami. Na pewno zdarzy się wtedy, że
taki odważny lekarz, chcący pomóc kobiecie, zostanie oskarżony i zostanie
skazany. Potem będzie mógł się oczywiście odwoływać nawet do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ale to
jest
oczywiście droga przez mękę i to jest perspektywa często wielu lat. W związku ja się nie zdziwię, jeżeli rzadko który lekarz
podejmie takie ryzyko.
To dzisiaj jakby przyszedł do pana taki lekarz, taki ginekolog i spytał
"co ja mam robić?", to pan, jako były minister sprawiedliwości, co by mu doradził?
Ja bym mu powiedział jako prawnik, że moim zdaniem to ten wyrok nie jest obowiązującym prawem, ale
bym go jednak uczciwie uprzedził, że najprawdopodobniej będą wobec niego podjęte działania,
bo przecież cała ta
sprawa nie zdarzyła się przypadkowo. Wniosek został złożony przez posłów,
a więc polityków partii rządzącej, rozpatrzony został przez grono ludzi powołanych
przez partię rządzącą do tego tak zwanego Trybunału. Wyrok, ten tak zwany wyrok, został ogłoszony wtedy, kiedy
rządowi było wygodnie. W związku z tym prawdopodobieństwo ścigania osób naruszających
jest bardzo wysokie. Więc to bym powiedział. Ale ostatecznie taki lekarz musiałby rozstrzygnąć we własnym
sumieniu. Czy gotów jest podjąć takie ryzyko, czy nie. Dlatego że jednak uważam, że nawet w sytuacji
takiego bezprawia, nie bardzo można domagać się od
ludzi bohaterskich zachowań. Niech się zachowują przyzwoicie, na przykład niech udzielają jakieś
rady, porady. Uważam na przykład, że polscy ginekolodzy nie powinni mieć żadnych oporów z przekazywaniem informacji na
temat tego, gdzie w sąsiednim państwie i na jakich warunkach można przeprowadzić legalnie aborcję.