Ciężki stan zaatakowanego żołnierza. Atak miał być "elementem wojny"
Paweł Łatuszka, jeden z liderów białoruskiej opozycji i były ambasador tego kraju w Polsce, jest zdania, że atak na polskiego żołnierza na granicy z Białorusią nie był incydentem. Jego zdaniem to element wojny hybrydowej, operacji pod kryptonimem "Przypływ", prowadzonej przez reżim Łukaszenki.
Podczas wywiadu w Studiu PAP, Paweł Łatuszka został zapytany o najnowsze wydarzenia, w tym o atak nożem na polskiego żołnierza na granicy polsko-białoruskiej. Łatuszka podkreślił, że nie jest to jednorazowy incydent, lecz część szerszej wojny hybrydowej, którą reżim Łukaszenki prowadzi przeciwko Polsce od wielu lat.
- Operacja, o której mówimy, nosi kryptonim "Przypływ". Jest to rozwinięcie wcześniejszej operacji, która była pierwszym etapem wojny hybrydowej w 2021 roku i nosiła kryptonim "Śluza" - wyjaśnił Łatuszka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Zdaniem białoruskiego opozycjonisty, destabilizacja sytuacji na granicy, ucieczka na Białoruś "szpiega Szmydta", a także "werbowanie przez Białorusinów w Warszawie polskich obywateli w celu likwidacji jednego z liderów rosyjskiej opozycji", to skoordynowane działania prowadzone przez służby specjalne Białorusi i Rosji.
- Jest to część obowiązków Łukaszenki, które są związane z wojną, którą Rosja prowadzi z Ukrainą. Łukaszenka ma za zadanie destabilizować granicę i upokorzyć Polskę - stwierdził Łatuszka.
"Należy wydać nakaz aresztowania Łukaszenki"
Były ambasador Białorusi w Polsce powiedział też, że ze swoich źródeł miał informację o potencjalnych prowokacjach polegających na tym, że kilku oficerów białoruskiego GRU miałoby przedostać się na terytoria Polski i Litwy, by stamtąd zaatakować, nawet strzelając, białoruskich żołnierzy lub pograniczników. - Odpowiada za to szef grodzieńskiego oddziału KGB na Białorusi, który składa sprawozdania osobiście Łukaszence lub swojemu szefowi, panu generałowi Iwanowi Tertelowi, szefowi KGB Białorusi - powiedział.
Łatuszka podkreślił, że jako działacz białoruskiej opozycji odczuwa brak strategii Zachodu i konkretnych działań wobec Łukaszenki, przez co ten, w jego ocenie, czuje się bezkarny. - Dlatego ważne jest, by postawić zarzuty wszystkim osobom, które odpowiadają za kryzys migracyjny - powiedział i dodał, że należy także wydać nakaz aresztowania Łukaszenki za popełnione dotychczas zbrodnie wojenne.
"Walczy o swoje zdrowie i życie"
We wtorek ok. godz. 4.30 doszło do ataku na żołnierza na polsko-białoruskiej granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie). Żołnierz został ugodzony nożem przez próbującego przekroczyć granicę migranta. Jak informował we wtorek rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Tomasz Kwiatkowski, mężczyzna został przewieziony do szpitala w Hajnówce, gdzie przeszedł operację.
W środowej rozmowie na antenie Radia ZET wiceszef MON Cezary Tomczyk przekazał, że stan ranionego we wtorek żołnierza jest ciężki. - Walczy o swoje zdrowie i życie - powiedział.