Ciężka dola polskiego nauczyciela
"Gazeta Wyborcza" prezentuje wyniki
najnowszego raportu Komisji Europejskiej, w którym porównano
zarobki nauczycieli z 13 europejskich stolic z wynagrodzeniami w
13 innych branżach.
Okazuje się, że w Warszawie więcej od nauczyciela zarabia nawet mechanik i kierowca autobusu dalekobieżnego. Mniej zarabia tylko pracownik call center oraz robotnica w przemyśle i pracownik budowlany (niewykwalifikowani).
KE stworzyła dla każdej badanej stolicy drabinę zawodów w zależności od wysokości zarobków. W tej warszawskiej nauczyciele zajmują 11. miejsce. To niżej, niż było jeszcze w latach 1997 i 2000 r., kiedy byli na dziewiątej pozycji.
Takie samo miejsce jak polscy nauczyciele zajmują u siebie belfrzy z Bratysławy (Słowacja) i Tallina (Estonia). Gorzej jest tylko w Sofii (Bułgaria), gdzie nauczyciel zajmuje ostatnie miejsce w drabinie pensji.
W stolicach Finlandii i Szwecji zarobki nauczycieli są na czwartym miejscu - wyżej są tam dyrektorzy dużych firm, inżynierowie i pracownicy w dziale marketingu. W Norwegii, Francji i Danii nauczyciele są na 7. i 8. pozycji w stawce - podaje gazeta.