ŚwiatCierpliwość się wyczerpała. Mauritius zabrał Wielkiej Brytanii wyspy

Cierpliwość się wyczerpała. Mauritius zabrał Wielkiej Brytanii wyspy

Brytyjska własność archipelagu Chagos na Oceanie Indyjskim została formalnie zakwestionowana po tym, jak ambasador Mauritiusa przy ONZ, Jagdish Koonjul, podniósł flagę swojego kraju nad atolem Peros Banhos. Do historycznej ceremonii doszło w poniedziałkowe przedpołudnie.

Wyspy Chagos na zdjęciu satelitarnym
Wyspy Chagos na zdjęciu satelitarnym
Źródło zdjęć: © Flickr | NASA

Urzędnicy Mauritiusa odśpiewali hymn swojego kraju, a na maszt flagowy wciągnęli czerwono-niebiesko-żółto-zielony sztandar. Jak relacjonuje "The Guardian", Koonjul powiedział: - Dokonujemy symbolicznego aktu podniesienia flagi, tak jak robili to Brytyjczycy wiele razy, aby założyć kolonie. My jednak odzyskujemy to, co zawsze było nasze.

Podczas uroczystości wyemitowane zostało nagrane przesłanie premiera Mauritiusa, Pravinda Jugnauth. - Cieszę się, że nasi bracia i siostry urodzeni na wyspie mogą już podróżować do swoich stron bez brytyjskich paszportów. Przesłanie, które pragnę przekazać światu od państwa suwerennego na archipelagu Chagos, jest takie, że zapewnimy ludziom mądre zarządzanie, bezpieczeństwo, ochronę środowiska morskiego i praw człowieka - powiedział premier.

W rozmowie telefonicznej z "Guardianem" premier Mauritiusa dodał: - To dla mnie bardzo emocjonalny, historyczny moment. Możemy wreszcie podnieść flagę na naszym własnym terytorium. Społeczność międzynarodowa i instytucje międzynarodowe już zdecydowały o naszych prawach własności. To, co robimy, jest zgodne z prawem.

Wielka Brytania nie akceptuje działań Mauritiusa. Nie chce oddać wysp Chagos i uważa, że doszło do "nielegalnej okupacji", ignorując opinie ONZ i wyroki międzynarodowych sądów.

Wyspy Chagos własnością Mauritiusa. Zdjęli z masztów brytyjskie flagi

W 2021 roku minęło 50 lat od czasu, kiedy Kreole zostali wysiedleni z Chagos. Musieli zrobić miejsce pod amerykańską bazę wojskową na największej wyspie Diego Garcia. Już nie mogli odwiedzić miejsc swojego urodzenia.

Już w 1975 roku dziennik "Washington Post" nazwał akcję wysiedlania mieszkańców Chagos "aktem masowego uprowadzenia". Zburzono domy, zamknięto plantacje kokosów, wybito zwierzęta i wysiedlono blisko 2 tys. ludzi. Zamieszkali na Mauritiusie i na Seszelach.

Archipelag Chaos to 60 tropikalnych wysp i wysepek o łącznej powierzchni 60 kilometrów kwadratowych na środku Oceanu Indyjskiego, nieco na południe od równika. Ten obszar ma dla Londynu i Waszyngtonu kluczowe znaczenie strategiczne. W latach 2001-2006 z bazy na Diego Garcia startowały amerykańskie samoloty zrzucające bomby na Irak i Afganistan. Niewykluczone, że tam również CIA rządziło więzienie dla podejrzanych o terroryzm.

Spór pomiędzy Mauritiusem a koroną brytyjską trwa już od dziesięcioleci. Brytyjczycy upierają się, że kupili wyspy od Mauritiusa w 1965 roku, płacąc 3 mln funtów, ale Maurytyjczycy przekonują, że zostali zmuszeni do oddania terenów Anglikom, by odzyskać niepodległość, a to wymuszenie było niezgodne z zasadami dekolonizacji, wprowadzonymi przez ONZ.

W lutym 2019 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze wydał niewiążącą opinię, że dekolonizacja Mauritiusa nie jest skończona, dopóki Wielka Brytania zajmuje Chagos i wyznaczyło Londynowi trzy miesiące na oddanie własności Mauritiusowi. Brytyjczycy stawili opór i demonstracyjnie przedłużyli dzierżawę bazy Amerykanom aż do 2036 roku. Bronią się jednak tym, że Maurytyjczycy usłyszeli wielokrotnie przeprosiny za przymusowe wysiedlenia i otrzymali 40 milionów funtów pomocy. Niektórzy wysiedleni otrzymali brytyjskie obywatelstwo i mogli co jakiś czas uczestniczyć w krótkich wycieczkach na wyspy.

Władze Mauritiusa zaznaczają, że nie obawiają się, że symboliczne zdjęcie brytyjskiej flagi i umieszczenie własnej może ściągnąć na nich gniew dawnego imperium. Według informatorów "Guardiana" w poniedziałek w pobliżu plaży, na której odbywała się symboliczna uroczystość wciągnięcia flagi prawowitego gospodarza, pojawiły się angielskie statki wielorybnicze, a uczestnicy - urzędnicy i przedstawiciele prasy narzekali na awarię i słabe zasięgi wi-fi.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (195)