"Ciekawe, kiedy prasa to podchwyci". Trump przyznał, jak do niego mówi Melania
Na koniec dzisiejszej uroczystości inauguracji prezydentury Donalda Trumpa nowy prezydent zabrał jeszcze raz głos. - No źle to zrobiliśmy, ale na zewnątrz jest strasznie mroźno. Byłoby wam bardzo zimno. To słońce jest podstępne. Dzisiaj tak się zastanawiałem, że może powinniśmy uroczystość zorganizować na zewnątrz - mówił Trump. Ale zaraz dodał, że w środku też "nie było tak źle". Dziękował swoim współpracownikom, a na koniec zdradził, jak mówi do niego Melania, gdy jest na niego zła. - Ona do mnie mówi "Proszę pana", jak jest na mnie zła. No, ciekawy jestem, kiedy prasa to podchwyci - zażartował.