Cichanouska w USA: Sankcje mogą skłonić Łukaszenkę do zmiany
Aleksandra Cichanouska spotkała się z kilkoma ważnymi politykami w Stanach Zjednoczonych. - Sankcje mogą skłonić Łukaszenkę do zmiany - przekonywała liderka białoruskiej opozycji demokratycznej.
Ostatnie kilka dni liderka demokratycznej Białorusi Swiatłana Cichanouska spędziła w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotkała się m.in. z szefem dyplomacji USA Antonym Blinkenem. Zaskoczyło ją to, "jak wielu ma w Ameryce przyjaciół".
W środę, 21 lipca, uczestniczyła w inauguracji zespołu do spraw Białorusi, który został utworzony w Izbie Reprezentantów Kongresu. Na spotkaniu podkreśliła konieczność większego wsparcia demokratycznej opozycji przez USA.
"Sankcje mogą skłonić Łukaszenkę do zmiany"
Liderka białoruskiej opozycji przekonywała, że na reżim Aleksandra Łukaszenki należy nałożyć dotkliwe sankcje.
- Sankcje to jeden z najmocniejszych środków, które mogą skłonić go do zmiany podejścia - uważa Cichanouska. - Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to złoty środek, ale pomoże nam to w uwolnieniu więźniów politycznych. Chodzi o to, by uświadomić ten reżim, że tylko dialog przyniesie pokój i zmiany. I że jest to jedyne wyjście z obecnej sytuacji - dodaje.
Do tej pory sankcje, uderzające w najważniejsze sektory gospodarki na Białorusi, nałożyła Unia Europejska, ale nie USA.
Prezydent USA nie spotkał się z liderką białoruskiej opozycji
Podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych Cichanouska spotkała się z przedstawicielami najwyższych władz, ale do wizyty u prezydenta Joe Bidena w Białym Domu nie doszło.
- Nie spotkałam się z prezydentem Bidenem, ale rozmawiałam z przedstawicielami Departamentu Stanu i Białego Domu na bardzo wysokim szczeblu. Dla mnie jednak najważniejsze są rezultaty. I jestem przekonana, że po tej wizycie nastąpi silna i praktyczna odpowiedź na działania Łukaszenki - zapewnia.
"Miejsce Łukaszenki jest w więzieniu"
Kongres USA w 2021 roku dwukrotnie zwiększył pomoc dla społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi. Wsparcie wzrosło z 15 do 30 milionów dolarów.
- Nie może być więcej tak, że po pewnym czasie znużymy się tym i postanowimy, że jednak powinniśmy współpracować z tym gościem. (...) Miejsce Łukaszenki jest w więzieniu - podkreślił republikański polityk Chris Smith z New Jersey.