Ciasne przejścia
Według "Rzeczpospolitej" firmy transportowe
tracą w kolejkach na granicy przynajmniej 3,4 miliarda złotych
rocznie.
Dziennik podkreśla, że przyczyną tego jest słabo rozwinięta infrastruktura, kiepskie drogi dojazdowe, łapówki - aby szybciej minąć szlabany - to zmory spedytorów. Przewoźnicy szacują, że na Odrze średni czas oczekiwania wynosi 10 godzin, na granicy południowej 6, a na wschodzie nawet 20 godzin.
Przyjmując czas oczekiwania na przejściach, pomniejszony o godzinę na załatwienie formalności, w ubiegłym roku przy przekraczaniu granicy z Polską samochody straciły ponad 61,4 mln godzin. Z szacunków "Rzeczpospolitej" wynika, że z tego powodu koszty poniesione przez przewoźników wynoszą rocznie przynajmniej 3,4 mld zł. Szacunek ten dotyczy wszystkich przewoźników. Koszty poniesione przez polskich przewoźników mogły wynieść 1,4 mld zł.
Zdaniem dziennika, problemem nie są wyłącznie straty finansowe z powodu korków. Zasadniczy kłopot polega na tym, że nadzwyczajnego postoju nie da się przewidzieć i zaplanować. Opóźnienie o kilka godzin precyzyjnie zaplanowanej dostawy grozi wstrzymaniem produkcji i wtedy straty idą już w tysiące euro - podkreśla "Rzeczpospolita".