Ciąg dalszy sprawy zatrzymania córki radnej PiS z Gdańska. Prokuratura przesłuchuje ją w roli pokrzywdzonej
• RMF FM: Maria K. została przesłuchana przez prokuratorów
• Śledztwo dotyczy możliwego przekroczenia uprawnień przez policjantów
• Podczas demonstracji w Gdańsku m.in. K. została zatrzymana
• W tej sprawie interweniował osobiście szef MSWiA
08.06.2016 | aktual.: 06.07.2016 13:13
21 maja po południu w Gdańsku policja skierowała na alternatywną trasę Trójmiejski Marsz Równości. Doszło do kilku starć między policją a grupami działaczy środowisk narodowych demonstrującymi przeciwko Marszowi Równości. Na funkcjonariuszy, wyposażonych w kaski i tarcze, poleciały m.in. kamienie i butelki. Policja kilkakrotnie wzywała przez megafony manifestujących ze środowisk narodowych i prawicowych do rozejścia się. Według policji w Trójmiejskim Marszu Równości wzięło udział ok. 800 osób, a w kontrmanifestacji ok. 200 osób. Podczas tych wydarzeń zatrzymano ok. 10 osób, w tym córkę radnej PiS, Marię K.
Maria K. opowiadała prokuratorom m.in. o samym momencie zatrzymania, ale szczegółów jej zeznań śledczy nie chcą zdradzać - informuje RMF FM.
K. - jak donosi RMF FM - została przesłuchana w charakterze osoby pokrzywdzonej, co daje jej dodatkowe prawa, np. wgląd w materiały śledztwa. Tatiana Paszkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, poinformowała, że K. złożyła wniosek dowodowy "o przesłuchania kolejnych osób", które mogą mieć wiedzę na temat zdarzenia z 21 maja.
Oprócz prośby o powołanie dodatkowych świadków - tych ma być 10 - Maria K. przekazała prokuraturze nagrania z Marszu Równości.
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak osobiście zaangażował się w sprawę interwencji policji w Gdańsku. Polecił Komendzie Głównej Policji wyjaśnienie przebiegu interwencji podczas Marszu Równości. - Sam fakt brutalnego potraktowania przez policję młodej kobiety, która, nic nie wskazywało na to, że jest agresywna, powalenie na ziemię tej pani, skrępowanie, przyciskanie do ziemi, to jest nieakceptowalne wobec kobiety - argumentował minister w TVN24.
- Ja takiego zachowania nie akceptuję, powiedziałem to komendantowi głównemu policji, bo to wszystko wskazuje, że policja jest silna wobec słabych, a policja powinna być silna wobec silnych - dodał.
Pytany, czy reaguje tak dlatego, że interwencja dotyczy córki radnej PiS, odpowiedział, że "w każdej sytuacji, w której kobieta jest (tak) traktowana przez mężczyzn" ocenia krytycznie.
- Jeżeli doszło do złamania prawa, to można było przeprowadzić zatrzymanie w inny sposób, z pewnością nie w taki - ocenił szef MSWiA. - Tak traktować kobiety przez mężczyzn nie można - dodał.