Ważny głos z USA ws. Polski. "Podjęliśmy dobrą decyzję"
Republikańscy senatorowie Chuck Grassley i Susan Collins, którzy w 1998 roku opowiedzieli się za ratyfikacją akcesji Polski, Czech i Węgier do NATO, przyznali, że Polska jest obecnie modelowym sojusznikiem. - Podjęliśmy dobrą decyzję - zaznaczyli.
1 maja 1998 roku amerykański Senat podjął historyczną decyzję. Mimo istniejących już wówczas poważnych napięć i konfliktów, dwie główne partie polityczne Stanów Zjednoczonych - Partia Demokratyczna i Partia Republikańska - wspólnie zagłosowały za przyjęciem do NATO trzech nowych państw: Polski, Czech i Węgier. Było to pierwsze głosowanie ws. rozszerzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego od zakończenia zimnej wojny.
Głosowanie stanowiło istotny element procesu akcesji trzech państw, który zakończył się ostatecznie 10 miesięcy później. Był to znaczący moment, który przyczynił się do przyspieszenia procedury przyłączenia tych krajów. Rozszerzenie poparło 80 senatorów, 19 było przeciw, w tym 10 najbardziej lewicowych demokratów i dziewięciu najbardziej konserwatywnych republikanów.
- NATO dało Zachodowi pół wieku bezpieczeństwa, a to w rzeczy samej jest początek kolejnych 50 lat pokoju - ogłosił po głosowaniu ówczesny senator i wiceszef komisji spraw zagranicznych Joe Biden, kluczowy orędownik ratyfikacji rozszerzenia NATO. - W szerszym sensie naprawimy historyczną niesprawiedliwość narzuconą Polakom, Czechom i Węgrom przez Józefa Stalina - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To był słuszny wybór". Republikanie chwalą Polskę
Obecny prezydent USA jest jedną z nielicznych wciąż czynnych w polityce osób, które brały udział w głosowaniu. Oprócz niego z głosującej wówczas setki senatorów pozostało siedmioro: demokraci - Dick Durbin, Patty Murray i Ron Wyden oraz republikanie - Lisa Murkowski, Chuck Grassley, Susan Collins i odchodzący lider partii w Senacie Mitch McConnell. Poza Wydenem - który dopiero w późniejszych latach głosował już za rozszerzeniem Sojuszu o kolejne kraje - wszyscy oddali głos na tak.
W rozmowie z PAP 90-letni senator Grassley, najstarszy członek izby, zapewnił, że nie żałuje swojej decyzji. - Historia tylko potwierdziła, że to był słuszny wybór. Patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, trudno powiedzieć cokolwiek innego. Polska bardziej niż jakikolwiek inny kraj, może oprócz państw bałtyckich, wypełnia swoje zobowiązania sojusznicze i oklaskuję ją za to - skomentował senator z Iowa, wskazując na inwestycje Polski w obronność i zaangażowanie kraju w Afganistanie. - Cieszę się, że miałem w tym swój udział - dodał.
W podobnym tonie wyraziła się reprezentująca stan Maine Collins, dziś wiceszefowa najważniejszej w Senacie komisji ds. budżetu. - Nie ulega wątpliwości, Polska udowodniła, że jest bardzo wartościowym, modelowym członkiem Sojuszu - powiedziała PAP polityk. Podkreśliła, że Polska dobitnie udowadnia to obecnie swoją postawą wobec wojny w Ukrainie. - Szczególnie podziwiam odpowiedź Polski na to, co się stało na Ukrainie, a zwłaszcza to, jak wielu uchodźców przyjęli Polacy. Więc jak najbardziej, podjęliśmy wtedy dobrą decyzję - dodała.
Przeczytaj również: