Chorzy na raka czekają ponad 2 miesiące na zgodę na leczenie
Chorzy na raka muszą czekać ponad dwa
miesiące na to, by Narodowy Fundusz Zdrowia wydał zgodę na terapię
proponowaną pacjentom przez lekarzy. W Niemczech taką decyzję wydaje się od ręki - alarmuje "Dziennik Polski".
W leczeniu chorób onkologicznych stosowane są tzw. procedury lekowe, które wskazują, jakie środki mają być zastosowane np. do chemioterapii. Czasem jednak te standardowe terapie okazują się nieskuteczne. Wówczas lekarz powinien zaproponować leczenie spoza stosowanego schematu.
Ale droga, jaką musi przejść lekarz decydujący się na ten krok, jest drogą przez mękę - pisze "Dziennik Polski". Po to, by uzyskać zgodę płatnika - czyli NFZ - na refundację leku, musi nie tylko napisać solidne uzasadnienie zastosowania konkretnego leku, ale także uzyskać pozytywną opinię Komisji Bioetyki, opinię konsultanta wojewódzkiego i pisemną zgodę chorego. Dopiero z kompletem tych wszystkich papierów może udać się do NFZ. Tam wniosek zostanie albo przyjęty, albo odrzucony. A pacjent czeka, zaś stawką jest jego życie. (PAP)