Chory na mukowiscydozę chłopczyk wróci na Białoruś

Chory na mukowiscydozę 10-miesięczny białoruski chłopiec, który urodził się Polsce, zostanie przekazany Białorusi - zdecydował lubelski sąd. Dziecko jest chore na nieuleczalną chorobę genetyczną. Jego matka, Białorusinka, zrzekła się praw do dziecka. Ojca nie udało
się ustalić.

Jak poinformowała przewodnicząca wydziału rodzinnego i nieletnich Sądu Rejonowego w Lublinie Wiesława Stelmaszczuk-Taracha, sąd wydał postanowienie o przekazaniu chłopca na Białoruś na mocy umowy międzypaństwowej. Tam ma zostać umieszczony w specjalistycznym domu dziecka w Grodnie - dodała.

Historię białoruskiego chłopca, nazywanego Jasiem, opisywały ostatnio niektóre lokalne i ogólnopolskie media. Jego prawdziwe imię i nazwisko nie zostało - dla dobra dziecka - ujawnione.

Zgłasza się dużo osób, które deklarują, że chcą się chłopcem zaopiekować. Niestety, nie możemy tutaj nic zrobić - powiedziała sędzia Stelmaszczuk-Taracha.

Lubelski sąd podjął decyzję o wydaniu dziecka w oparciu o obwiązujące przepisy umowy między Polską i Białorusią, zawartej w 1994 r. Stanowi ona, że w sprawach opieki i kurateli decydują organy tego państwa, którego obywatelem jest osoba, dla której tę opiekę się ustanawia.

Chłopczyk urodził się kwietniu ub. roku w Lublinie. Matka, Białorusinka, zaraz po jego urodzeniu zrzekła się praw rodzicielskich. Przez kilka miesięcy dziecko przebywało w jednym ze szpitali na Lubelszczyźnie, jest chore na nieuleczalną chorobę genetyczną - mukowiscydozę - wymaga stałej specjalnej opieki.

Lubelski sąd w październiku ub. roku umieścił chłopca w rodzinie zastępczej, którą stała się dla dziecka młoda kobieta z Gdyni. Zgodnie z polsko-białoruską umową władze Białorusi zostały o tym poinformowane. Niedługo potem Białoruś upomniała się o chłopca i zwróciła się do władz polskich o wydanie swojego obywatela.

Sąd w Polsce - według przepisów tej umowy - mógłby ustanowić opiekę dla chłopca jedynie wtedy, gdyby nie zrobiła tego strona białoruska. Nasz sąd nie ma prawa, aby ustanawiać opiekę nad tym chłopcem. Umieszczenie go w rodzinie zastępczej było rozwiązaniem tymczasowym - zaznaczyła sędzia Stelmaszczuk-Taracha.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Literacki Nobel przyznany. Trafił do Węgra
Literacki Nobel przyznany. Trafił do Węgra
Sikorski w "New York Times". O tym, jak negocjować z Putinem
Sikorski w "New York Times". O tym, jak negocjować z Putinem
Jest decyzja ws. Ursuli von der Leyen
Jest decyzja ws. Ursuli von der Leyen
Zełenski ostrzega. Mobilizacja Putina to początek wielkiej wojny
Zełenski ostrzega. Mobilizacja Putina to początek wielkiej wojny
Proboszcz zatrzymany przez CBA. Parafianie w obronie duchownego
Proboszcz zatrzymany przez CBA. Parafianie w obronie duchownego
Świat wstrzymał oddech. Podpisu wciąż nie ma
Świat wstrzymał oddech. Podpisu wciąż nie ma
Kto powinien pokryć koszty ewakuacji Polaków? Wyniki sondażu
Kto powinien pokryć koszty ewakuacji Polaków? Wyniki sondażu
Otwarcie granicy z Białorusią. Media: nie było bezwarunkowe
Otwarcie granicy z Białorusią. Media: nie było bezwarunkowe
"Nic się nie dzieje". Pieskow o negocjacjach w Stambule
"Nic się nie dzieje". Pieskow o negocjacjach w Stambule
Żurek apeluje do Nawrockiego. "Proszę pana prezydenta"
Żurek apeluje do Nawrockiego. "Proszę pana prezydenta"
Media: Węgierscy agenci szpiegowali w Unii Europejskiej
Media: Węgierscy agenci szpiegowali w Unii Europejskiej
Żurek o ustawie "praworządnościowej". "Musimy wszystko naprawić"
Żurek o ustawie "praworządnościowej". "Musimy wszystko naprawić"