Chorwaccy ustasze wymordowali nawet milion ludzi. Byli bardziej nazistowscy od samego Hitlera.
Jedną z najbardziej mrocznych plam na kartach historii narodu chorwackiego była krwawa działalność ustaszy. Członkowie tej założonej w międzywojniu chorwackiej organizacji wymordowali okresie II wojny światowej - w imię Boga i Ojczyzny - od siedmiuset tysięcy do przeszło miliona Serbów, Żydów, Cyganów i przedstawicieli innych narodów lub grup etnicznych - pisze dla Wirtualnej Polski dr Konrad Sebastian Morawski z Uniwersytetu Rzeszowskiego.
18.11.2015 15:28
Terror ustaszy nie znał granic. Jego skala i rozmiar wprowadzały w osłupienie nawet nazistów, będących przecież architektami i bezmyślnymi wykonawcami eksterminacyjnej polityki Hitlera i jego najbliższych współpracowników. Jeszcze bardziej przeraża fakt, że wiele ze zbrodni ustaszy nie zostało nigdy rozliczonych, a część członków lub sympatyków tej zbrodniczej organizacji współcześnie urosła do miana bohaterów lub nieomal świętych.
Geneza
Organizacja ustaszy wykształciła się w Królestwie SHS (późniejszej Jugosławii) w dniu 7 stycznia 1929 roku ze struktur nielegalnej chorwackiej Partii Prawa. Był to wyraz sprzeciwu wobec zdecydowanych rządów króla Aleksandra I, który dzień wcześniej zdelegalizował wszystkie ugrupowania polityczne w państwie. Monarcha pragnął zachować jedność swego kraju, któremu zagrażały rozdarte interesy partyjne. Ustasze stali się formalnym uosobieniem jednej ze skrajnych form owego rozdarcia - byli skrajnie nacjonalistyczną, antyjugosłowiańską i faszystowską organizacją, która dążyła wszelkimi metodami do odłączenia się Chorwacji od Królestwa SHS i uzyskania niepodległości. Na czele ustaszy stanął chorwacki faszysta i sekretarz Partii Prawa Ante Pavelić.
O ile w 1929 roku ustasze znajdowali się jeszcze w procesie budowy i umacniania struktur w nielegalnym jugosłowiańskim podziemiu politycznym, o tyle w latach 30. XX wieku ich działalność stała się wzmożona. Jeszcze w 1929 roku ustasze zamordowali słynnego dziennikarza Toniego Schlegela, a w kolejnych latach zorganizowali lub współorganizowali serię innych mniej lub bardziej skutecznych aktów terroru, w tym haniebne zabójstwo króla Aleksandra I w 1934 roku. W międzyczasie 1 czerwca 1933 roku ustasze proklamowali szowinistyczną, skrajnie nacjonalistyczną ideologię, wedle której Chorwatów określono jako naród wyjątkowy, który do ostatniej kropli krwi powinien bronić swoich terytoriów i zwalczać wrogie narody (głównie Serbów). W ideologii postawiono na szczególną rolę Kościoła katolickiego w kształtowaniu niepodległego państwa chorwackiego. Nie było więc w tym przypadku, że historyk Nevenko Bartulin, pomijając kwestie Kościoła, poglądy głoszone przez ustaszy porównał do programu nazistów.
Metody
W istocie część historyków i świadków wydarzeń II wojny światowej uważa, że ustasze stali się bardziej nazistowscy od samego Hitlera. Poglądy szerzone w organizacji o konieczności utworzenia niepodległego państwa szybko przekształciły się w poczucie konieczności zagłady Serbów. Temu stanowisku sprzyjały wydarzenia II wojny światowej. Mianowicie 10 kwietnia 1941 roku Ante Pavelić za zgodą i pod protektoratem Państw Osi ustanowił Niepodległe Państwo Chorwacji, które swoim zasięgiem terytorialnym obejmowało ziemie współczesnej Chorwacji, część terytoriów serbskich i bośniackich, a także - w mniejszym zakresie - słoweńskich.
Tydzień po ustanowieniu tego marionetkowego państwa Jugosławia skapitulowała w rezultacie agresji przeprowadzonej przez siły Państw Osi (tzw. "Operacja 25" zapoczątkowana 6 kwietnia 1941 roku). Otworzyło to możliwość prowadzenia w zasadzie bezkarnej rzezi przez ustaszy na Serbach, Żydach oraz Cyganach. Członkowie fanatycznej chorwackiej organizacji, teraz sprawujący władzę w obrębie dużej części podbitej Jugosławii, skutecznie mogli mścić się na Serbach za przeszło 20 lat rządów Karadziordziewiciów. Zemsta była okrutna.
Ustasze na terenie Niepodległego Państwa Chorwacji w latach 1941-1942 założyli kilkanaście obozów koncentracyjnych i zagłady, a kolejne dziesięć powstało na podstawie rozkazów płynących z Niemiec i Włoch. W sumie od kwietnia 1941 roku aż do wczesnej wiosny 1945 roku ustasze, w porozumieniu z Berlinem i Rzymem lub samodzielnie, przeprowadzili przeszło czterdzieści zaplanowanych masowych egzekucji na Serbach. Te zbrodnie zostały udokumentowane, zaś wiele innych aktów masowego mordu pozostało zamkniętych we wspomnieniach świadków lub zabranych przez ofiary do grobów.
Okrucieństwo chorwackich zbrodniarzy przerosło wszelkie wyobrażenia na temat najbardziej ohydnych wynaturzeń człowieczeństwa. Ustasze okrutnie mordowali Serbów nie zważając na ich płeć czy wiek - dręczyli i zabijali mężczyzn, kobiety, starców i dzieci. Często zdarzało się, że chorwaccy oprawcy z organizacji Pavelicia bestialsko pozbawiali życia dzieci na oczach ich rodziców poprzez m.in. odcinanie języków i wyłupywanie oczu, przyciskanie do ziemi i duszenie ciężkimi butami wojskowymi albo podrzucanie w powietrze niemowlęta i nabijanie ich na bagnety. Zrozpaczeni rodzicie byli zabijani dopiero, gdy zobaczyli okrucieństwo popełnione na ich własnych dzieciach. To wszystko w imię Boga i Ojczyzny.
Najbardziej popularnymi sposobami zbrodni ustaszowskich stały się obdzieranie ofiar ze skóry, odcinanie i miażdżenie ich kończyn, ćwiartowanie, masakrowanie narządów płciowych, podrzynanie gardeł, grzebanie żywcem albo podpalanie. Brzmi to demonicznie, ale o szczęściu mogły mówić te ofiary zbrodni Chorwatów, które ginęły szybko. Niewytłumaczalną bowiem tendencją wśród członków tej organizacji było zadawanie długotrwałych tortur. Zabijano szybko tylko Żydów lub Cyganów, a także Serbów, ale jedynie wtedy, gdy ustasze rywalizowali ze sobą o to kto najszybciej wymorduje największą liczbę ofiar. Właśnie na bazie owych "krwawych wyścigów" wymyślono specjalny rodzaj noża, tzw. Srbosjek, do szybkiego mordowania Serbów. Pod tym względem jednym z najskuteczniejszych oprawców był chorwacki franciszkanin Petar "Pero" Brzica, który tylko jednej nocy miał pozbawić życia 1360 więźniów obozu w Jasenovacu. Morderca nigdy nie został osądzony za swoje zbrodnie.
Niemniej przywódca ustaszów Ante Pavelić zwykł mawiać, że wszelkie działania członków jego organizacji są przepojone Ewangelią, a ich celem nadrzędnym stało się nawracanie "niewiernych" na katolicyzm. Ustasze uważali, że są współczesnymi krzyżowcami. Warto dodać, że w okresie prowadzonych już rzezi na Serbach papież Pius XII przyjął na audiencji Pavelicia i udzielił mu błogosławieństwa. Jednak trudno wyrokować, na ile najwyżsi hierarchowie Kościoła rzymskokatolickiego byli rzeczywiście świadomi okrucieństw popełnianych przez Chorwatów na Serbach, Żydach i Cyganach. Niemniej bez wątpienia narodowi przewodnicy chorwackich katolików, tacy jak m.in. ówczesny arcybiskup Zagrzebia i wikariusz ustaszów Alojzije Stepinac, arcybiskup Ivan Šarić i przeor zakonu Franciszkanów Častimir Hermann, dysponowali przynajmniej częściową wiedzą na temat zbrodni Pavelicia i jego towarzyszy. Mało tego, jeden z Franciszkanów Miroslav Filipović był komendantem obozu w Jasenovacu, gdzie "dosłużył się" przezwisk "diabeł z Jasenovacu"
i "brat Szatan".
Zbrodnie
Wspominany Jasenovac, będący dziś zapadłą dziurą na granicy chorwacko-bośniackiej, w pełni zasługuje na miano chorwackiego Auschwitz dla Serbów. Oprócz obozu głównego jego strukturę tworzyły jeszcze trzy podobozy - Ciglana, Kozara i Stara Gradiška, gdzie regularnie na masową skalę eksterminowano Serbów oraz przedstawicieli innych narodów lub grup etnicznych. Więźniowie Jasenovacu, jeśli od razu nie ginęli, byli zmuszani do niewolniczej pracy lub stawali się obiektami pseudoeksperymentów medycznych. W sumie w obozie działającym od sierpnia 1941 roku do kwietnia 1945 roku Chorwaci wymordowali co najmniej 83 tysiące osób, w tym prawie 48 tysięcy Serbów, przeszło 16 tysięcy Cyganów, 13 tysięcy Żydów, a także mniejszą ilość Chorwatów (przeciwników ustaszy), Muzułmanów i Słoweńców. Czwartą część wszystkich ofiar stanowiły dzieci poniżej czternastego roku życia.
Wśród lokalizacji innych obozów koncentracyjnych i/lub zagłady założonych przez ustaszy w okresie II wojny światowej można jeszcze wymienić m.in. wyspę Pag (około 10 tysięcy ofiar - głównie Żydów i Serbów), Jadovno w pobliżu Gospiciu (około 50 tysięcy serbskich ofiar), a także inne miejsca, w których ustasze zbudowali obozy śmierci lub nadzorowali i wykonywali mord na swoich bałkańskich braciach, m.in. Metajna, Jastrebarsko, Lobor, Sisak, Kraljevica czy wyspa Hvar.
Oprócz tego codziennością Serbów i innych ofiar ustaszowskiego systemu stały się lokalne akty terroru prowadzone na terytoriach Jugosławii kontrolowanych przez Pavelicia. Warto choćby wspomnieć o masakrze na Serbach przeprowadzonej jeszcze w kwietniu 1941 roku, podczas której ustasze wymordowali około 190 niewinnych osób w ramach odwetu za rzekome zabójstwo ich współtowarzysza. Niecały miesiąc później wieś Veljun była świadkiem mordu na 400 Serbach dokonanego przez grupę ustaszy, którą dowodził jeden z największych chorwackich zwyrodnialców - Vjekoslav Luburić. A w Glinie od 11 do 12 maja 1941 roku ustasze wyrżnęli prawie 2400 Serbów po nieudanej próbie nawrócenia ich na katolicyzm. Do tego typu zbrodni dochodziło w zasadzie w każdej części Niepodległego Państwa Chorwacji, szczególnie w 1941 roku, ponieważ w kolejnych latach ustasze dręczyli i zabijali swe ofiary we wcześniej wspomnianych obozach.
Trzeba dodać, że wszelkie chorwackie zbrodnie na Serbach, Żydach i Cyganach były prowadzone w oparciu o specjalne prawo obowiązujące w państwie Pavelicia, które na bazie ideologii ustaszy z 1933 roku zakładało supremację Chorwatów w obrębie Bałkanów. W sumie więc ten katolicki naród, a przynajmniej jego najbardziej fanatyczny odłam, nie odczuwał jakoby odcinanie serbskich głów, podrzynanie żydowskich gardeł albo otwieranie cygańskich brzuchów było czymś złym. Chorwaci kierowani przez zbrodniczą ideologię ustaszy naprawdę uwierzyli, że w imię Boga i Ojczyzny mogą dopuszczać się najbardziej odrażających zbrodni, którymi okryli się w okresie II wojny światowej.
Oczywiście nie cały naród chorwacki był ustaszowski - w oceanie krwawych zbrodni głos sprzeciwu próbował wyrazić choćby Vladko Maček (krewny polskiego generała Stanisława Maczka), ale był to głos słaby i pozbawiony znaczenia. Tak oto zbrodnie ustaszy w okresie II wojny światowej na wiele lat rozdarły blizny w trudnych stosunkach chorwacko-serbskich, które szczególnie intensywnie zaczęły krwawić, gdy Jugosławię ogarnęła wojna na początku lat 90. ubiegłego wieku. W sumie więc wbrew stereotypowi "o złym Serbie", wydarzenia II wojny światowej doprowadziły do wielu wynaturzeń wśród modlitewnych i bogobojnych Chorwatów, którzy długo nie zmyją z siebie piętna ustaszowskich zbrodni. A już na pewno nie wtedy, gdy zbrodniarzy będą wynosili na ołtarze.
dr Konrad Sebastian Morawski dla Wirtualnej Polski
dr Konrad Sebastian Morawski - specjalizuje się w historii państwa bałkańskich. W 2014 r. obronił na Uniwersytecie Rzeszowskim pracę doktorską o historii Jugosławii w latach 1918-1941.