PolskaChoroba Krzysztofa Krawczyka. Żona artysty wyjawia tajemnicę

Choroba Krzysztofa Krawczyka. Żona artysty wyjawia tajemnicę

Po czterech miesiącach od śmierci Krzysztofa Krawczyka wyszło na jaw, że zmagał się ze nieuleczalną chorobą. To Parkinson. Tajemnicę wyjawiła jego żona Ewa Krawczyk.

Ewa Krawczyk wyznała, że Krzysztof miał parkinsona
Ewa Krawczyk wyznała, że Krzysztof miał parkinsona
Źródło zdjęć: © fot. AKPA

20.08.2021 14:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wdowa po Krzysztofie Krawczyku poinformowała, że 20 lat temu piosenkarz zachorował na chorobę Parkinsona. Z wyznań kobiety wyłaniają się dramatyczne opisy jej przebiegu.

– Chciałabym napisać o początkach choroby Krzysia. Bo to był długi proces. Postaram się zrobić to łagodnie, żebyście, kochani moi, nie płakali, bo ja do dzisiaj wylewam wiadra łez. Choroba Krzysia zaczęła się już 20 lat temu drżeniem głowy. Był to początek Parkinsona. Zwróciłam lekarzom uwagę, ale jakoś nikt nie zareagował. Lata mijały, a choroba robiła postępy – wyznała Ewa Krawczyk w rozszerzonej biografii "Krzysztof Krawczyk. Życie jak wino", którą cytuje se.pl.

Jak opisuje żona artysty, leki nie do końca pomagały.

Zobacz także: Fani tłumnie odwiedzają grób Krawczyka. "Wielu ludzi go kochało"

- W kościele, jak słuchał kazania, to musiałam go prosić, żeby coś zrobił, bo głowa mu tak chodziła, że nawet ja to czułam, siedząc obok, a ludzie siedzący z tyłu widzieli – wspomina.

Krawczyk. Operacja tylko pogorszyła jego stan

Jak dodaje, Krawczyk ostatnie lata już musiał siedzieć na stołku, bo bardzo bolało go biodro.

- Mieliśmy taką cichą umowę, że jak będzie ręka lub głowa się trząść, to ja do niego podchodziłam i poprawiałam niby chusteczkę na szyi i on już wiedział, że musi kontrolować drżenia... - wspomina kobieta.

Jak podaje se.pl, Krzysztof Krawczyk zdecydował się na operacje biodra. Jednak po niej według portalu było tylko gorzej. Piosenkarz musiał chodzić o kulach.

– Graliśmy jeszcze koncerty, ale z ogromnym cierpieniem. Wtedy zauważyłam, że Krzysztofem coś rzuca i upadł na podłogę. Zawsze się bardzo potłukł, aż do siniaków. Kiedyś po kolejnym upadku w łazience miał krwiaka pod okiem. Jak byliśmy w kościele, żartował, że żona go bije – wyznała Ewa Krawczyk.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (12)