ŚwiatChodorkowski nie przyznaje się do zarzutów

Chodorkowski nie przyznaje się do zarzutów

Były właściciel koncernu naftowego Jukos, Michaił Chodorkowski, podczas rozprawy przed sądem w Moskwie nie przyznał się do malwersacji podatkowych na wielką skalę i przestępstw związanych z prywatyzacją w latach 90., nazywając oskarżenia fikcją i kłamstwem.

Nie czuję się winny ani jednego ze stawianych mi zarzutów - powiedział na rozprawie 41-letni Chodorkowski, uznawany swego czasu za najbogatszego człowieka Rosji.

Prokuratura zarzuca Chodorkowskiemu, że w 1994 roku nielegalnie kupił akcje zakładów surowcowych Apatit po zaniżonej cenie. Oskarżenie twierdzi też, że po nabyciu 20% udziałów w stojącej na skraju bankructwa firmie Chodorkowski nie wywiązał się z obietnicy inwestowania w zakład.

Kategorycznie sprzeciwiam się temu, aby prowadzenie normalnego biznesu było przedstawiane jako kryminalna fikcja. Zawsze działałem zgodnie z prawem - podkreślił przed sądem.

Chodorkowski trafił do aresztu 25 października 2003 roku. Grozi mu kara do 20 lat więzienia. Pod koniec stycznia sąd przedłużył mu pobyt w areszcie śledczym do połowy maja, a jego proces rozpoczął się w lipcu ubiegłego roku.

Aresztowanie Chodorkowskiego, a wraz z nim innego przedstawiciela Jukosu, Płatona Lebiediewa, oraz zarzuty wobec koncernu miały być - według niektórych rosyjskich obserwatorów - zemstą otoczenia prezydenta Władimira Putina za popieranie przez Jukos liberalnej opozycji lub odpowiedzią na plany polityczne samego Chodorkowskiego.

Majątek Chodorkowskiego przed aresztowaniem szacowano na 8 do 11 miliardów dolarów.

Na koncern Jukos zwaliła się lawina roszczeń o niezapłacone podatki w wysokości 27,5 mld dolarów i pod koniec grudnia ubiegłego roku rosyjskie władze sprzedały, na poczet zaległych podatków, 77 procent akcji spółki Jugansknieftiegaz - dysponującej największymi złożami ropy koncernu. Był to wynik zmasowanej kampanii sądowej, w powszechnej opinii koordynowanej przez rosyjskie władze państwowe.

Obserwatorzy spodziewają się, że wymiar sprawiedliwości wystawi na sprzedaż także inne aktywa grupy w celu spłaty reszty zadłużenia podatkowego Jukosu.

Jukos od dłuższego czasu próbował szukać ochrony amerykańskich sądów w swej rozgrywce z Kremlem, jednak w czwartek sąd federalny w Houston uznał się za niewłaściwy w sprawie koncernu i oddalił wniosek o zajęcie się sprawą jego bankructwa.

Sędzia Letitia Clark uznała, że obecność Jukosu na terytorium USA jest zbyt mała, aby amerykański sąd mógł objąć go swoją jurysdykcją.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)