Chodorkowski i Lebiediew nie przyznają się do winy
Dwaj główni oskarżeni w sprawie Jukosu - Michaił Chodorkowski i Płaton Lebiediew - powiedzieli przed sądem, że nie przyznają się do żadnego ze stawianych im zarzutów.
15.07.2004 | aktual.: 15.07.2004 17:28
Tekst oskarżenia zrozumiałem, w żadnym z punktów nie przyznaję się do winy - oświadczył 41-letni Chodorkowski, do którego należy największy pakiet akcji Jukosu. Zaraz po nim podobną deklarację złożył 47-letni Lebiediew, jego główny współpracownik.
Prokuratura oskarża obu biznesmenów o siedem przestępstw, w tym nielegalne przywłaszczenie w 1994 roku pakietu akcji prywatyzowanego przedsiębiorstwa oraz niepłacenie podatków. Grozi im za to kara do 10 lat więzienia.
Według obrony obu biznesmenów, pierwsze i najważniejsze z zarzucanych im przestępstw - przechwycenie 20% akcji przedsiębiorstwa Apatit - uległo już przedawnieniu. Ani Chodorkowski ani Lebiediew nie występowali jednak na razie o umorzenie śledztwa w tej sprawie.
Jednocześnie przed sądami trwa batalia o podatki, których - zdaniem Ministerstwa ds. Służb Podatkowych - nie płacił koncern. Na razie Jukos przegrał przed sądami dwóch pierwszych instancji sprawę o 3,43 mld dolarów, Czeka go najprawdopodobniej seria procesów o kolejne 3,37 mld.
Obie sprawy oficjalnie nie są ze sobą połączone, choć związani z koncernem analitycy uważają je za część kampanii władz przeciwko koncernowi Chodorkowskiego. Władze zaprzeczają takiej wersji.