PolskaChłopak Magdaleny Żuk wraca do normalnego życia. Ludzie go przepraszają

Chłopak Magdaleny Żuk wraca do normalnego życia. Ludzie go przepraszają

Marcus W. po trzech miesiącach od śmierci swojej dziewczyny próbuje wrócić do normalnego życia. Chłopak wrócił do salonu fryzjerskiego, w którym pracował zanim doszło do tragicznych wydarzeń w Egipcie. - Wszyscy jego stali klienci czekali na jego powrót. Ich wsparcie pomaga mu w codziennych obowiązkach - zdradza znajomy mężczyzny.

Chłopak Magdaleny Żuk wraca do normalnego życia. Ludzie go przepraszają
Źródło zdjęć: © Instagram

16.08.2017 | aktual.: 16.08.2017 07:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sprawą śmierci 27-letniej dziewczyny w maju żyła cała Polska. Tajemnicze okoliczności, w których zginęła wywołały olbrzymie zainteresowanie internautów, którzy na własną rękę prowadzili śledztwo zakładając m.in. setki grup dyskusyjnych w mediach społecznościowych. Zdecydowana większość tego typu forów pełna była teorii spiskowych, za pomocą których rzucano fałszywe oskarżenia na osoby związane z Magdaleną Żuk. Jedną z ofiar samozwańczych śledztw był właśnie Markus W. O sprawie pisaliśmy więcej w artykule poniżej.

Po wielu tygodniach śledztwa służby potwierdziły ostatecznie, że Markus nie ma związku ze śmiercią swojej dziewczyny. Przez cały ten czas przeżywał jednak piekło.

- Było naprawdę niebezpiecznie. Codziennie, setki razy jemu i jego mamie grożono śmiercią - podaje "Fakt".

Jego sytuacja powoli wraca do normy. Nienawiść z jaką musiał się mierzyć każdego dnia maleje.

- Ci, którzy grozili mu śmiercią, zaczęli go przepraszać - donosi "Fakt".

- Markus wrócił do salonu 1 sierpnia. I co najważniejsze, wszyscy jego stali klienci czekali na jego powrót. Ich wsparcie pomaga mu w codziennych obowiązkach - - zdradza znajomy mężczyzny w rozmowie z "Faktem".

- Jego życie nigdy nie będzie normalne, ale ten chłopak jest silny i walczy, a my wszyscy mu pomagamy - dodaje.

Magdalena Żuk poleciała 25 kwietnia na wycieczkę do kurortu Marsa-Alam. Po dwóch dniach jej partnera - który został w Polsce - zaniepokoiło dziwne zachowanie 27-latki. Mężczyzna zdecydował, że Magda powinna wrócić do kraju. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia kobieta trafiła do szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał ich znajomy, aby zabrać Magdę do Polski. W szpitalu dowiedział się, że kobieta nie żyje, ponieważ wyskoczyła przez okno. Całą sprawę wyjaśniali na miejscu w Marsa Alam reporterzy Wirtualnej Polski: Jarosław Kociszewski i Patryk Osowski.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (538)