Jednak samobójstwo? Są ustalenia Krzysztofa Rutkowskiego ws. Magdaleny Żuk
Polka popełniła samobójstwo, w którym nie uczestniczyły osoby trzecie - tak nieoficjalnie wyglądają ustalenia Krzysztofa Rutkowskiego. Magdalena miała również podjąć próbę samobójczą już wcześniej, na dachu hotelu w Marsa Alam. Detektyw przekazał policji informacje i przestaje zajmować się sprawą tragicznie zmarłej w Egipcie Polki.
15.05.2017 | aktual.: 30.03.2022 11:20
"Przyczyną zgonu, zdaniem zajmującego się sprawą Krzysztofa Rutkowskiego, były obrażenia odniesione na wskutek upadku z wysokości, będącego próbą samobójczą" - takie informacje Krzysztof Rutkowski przekazał policji, podaje rp.pl.
Jego pracownicy w Egipcie stwierdzili również, że kobieta próbowała popełnić samobójstwo już wcześniej, chcąc skoczyć z hotelu Marsa Alam, gdzie przebywała. O tym pisało BBC. W poniedziałek detektyw zamierza poinformować o swoich ustaleniach rodzinę Magdaleny Żuk.
We wtorek ciało Polki będzie w kraju
Ciało tragicznie zmarłej w Egipcie kobiety najpóźniej jutro wróci do Polski. – Jest już transportowane do kraju, niezwłocznie po przylocie odbędzie się druga sekcja zwłok – mówi Wirtualnej Polsce Paweł Jurewicz, pełnomocnik rodziny Magdaleny Żuk.
W Polsce biegli przeprowadzą drugą sekcję zwłok. Zapowiedział to minister sprawiedliwości. - Polskie prawo wymaga, aby w kraju przeprowadzić ponowną sekcję zwłok Magdaleny Ż. w związku z jej śmiercią w Egipcie – mówił Zbigniew Ziobro w TVP Info.
To miał być wyjazd wypoczynkowy
- Będę uczestniczył w sekcji. Jesteśmy w stałym kontakcie z prokuraturą i ściśle współpracujemy. Jutro mamy się zapoznać z zebranym materiałem dowodowym. Współpraca bardzo dobrze się układa – mówi pełnomocnik rodziny Magdaleny Żuk.
Według wstępnych ustaleń, pochodząca z Bogatyni 27-letnia Polka 25 kwietnia poleciała do kurortu Marsa Alam. Polka miała jechać na wycieczkę do Egiptu ze swoim partnerem, ostatecznie jednak poleciała sama. Po dwóch dniach partnera kobiety zaniepokoiło jej zachowanie. Ze względu na pogarszające się samopoczucie kobieta trafiła do miejscowego szpitala.
Nasi reporterzy pojechali do Marsa Alam
Jak wynika z zeznań personelu, Magda Żuk miała wyskoczyć z drugiego piętra. Obrażenia były na tyle poważne, że przewieziono ja do większego, oddalonego o 290 km szpitala. Tam w niedzielę zmarła. Prokuratura przesłuchała juz 30 osób w tej sprawie.
Źródło: rp.pl, WP