Chlebowski: nie było umowy między Polską, a Włochami
Nie było żadnej umowy między Polską i Włochami w sprawie kandydata na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Włosi mają swojego kandydata, na rzecz którego lobbują - powiedział w Radiu Zet przewodniczący klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski.
10.05.2009 | aktual.: 10.05.2009 22:41
Włoski premier Silvio Berlusconi powiedział w sobotę na konferencji prasowej w Rzymie, że są duże szanse na to, aby Mario Mauro został przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Zasugerował jednocześnie, że Polska musi najpierw wycofać swojego kandydata, czyli byłego premiera Jerzego Buzka. W niedzielę Berlusconi powtórzył podczas telefonicznego połączenia z uczestnikami wiecu wyborczego w Mediolanie, że Mauro ma duże szanse zostać przewodniczącym PE.
- Włosi mają swojego kandydata, na rzecz którego lobbują. Wierzę, że w tym parlamencie Europejska Parta Ludowa będzie miała zdecydowaną większość i kandydat tej partii będzie sprawował funkcję szefa Parlamentu Europejskiego. Wierzę, że będzie to Jerzy Buzek - powiedział Chlebowski.
- Poparcie Włochów dla Cimoszewicza biorę w ciemno, jestem bardzo wdzięczny premierowi Berlusconiemu, że (...) potwierdza, iż Włosi są gotowi poprzeć kandydaturę Cimoszewicza - powiedział premier Donald Tusk w TVP Info.
- Gdybym dzisiaj miał przyjmować zakłady, to szefem Parlamentu Europejskiego w przyszłej kadencji będzie Jerzy Buzek - dodał szef rządu, podkreślając, że ostateczne rozstrzygnięcia w tej sprawie będą zależeć od wyniku, jaki poszczególne partie zrzeszone w Europejskiej Partii Ludowej osiągną w czerwcowych eurowyborach.
Szef Zarządu Głównego PiS Joachim Brudziński powiedział, że PiS - "jeżeli będzie taka możliwość" - wesprze Jerzego Buzka w staraniach o stanowisko przewodniczącego PE. W opinii posła, w tych staraniach może jednak przeszkodzić wystawienie polskiego kandydata - byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza - na sekretarza Rady Europy, który osłabia szanse Buzka.
Zdaniem szefa klubu Lewicy Wojciecha Olejniczaka, premier Donald Tusk "okłamał Polaków" mówiąc, że tylko od siły Europejskiej Partii Ludowej w przyszłym Parlamencie Europejskim będzie zależało to, czy jego przewodniczącym zostanie Buzek. - To również zależy od tego, czy polscy parlamentarzyści będą silnie reprezentowani we frakcji lewicowej i takiego poparcia należy szukać również w tej frakcji - podkreślił Olejniczak.
W kwietniu francuski eurodeputowany UMP Alain Lamassoure powiedział, że kandydatura Buzka wywołała pozytywne reakcje. Dodał, że ostateczną decyzję ws. poparcia francuska delegacja podejmie po wyborach. Niemcy deklarowali poparcie dla Buzka już w ubiegłym roku, kiedy po raz pierwszy pojawiły się informacje, że to były polski premier mógłby objąć stanowisko szefa PE.
Premier Donald Tusk powiedział na sobotniej konwencji PO, że wygrana Platformy w wyborach do PE da szanse na większy wpływ Polski na politykę europejską. - Jeżeli będziemy mieli dużo mandatów, to nasi koledzy chadecy z Włoch, Niemiec czy Francji będą musieli się z nami liczyć - podkreślił premier. - Jeżeli wygra PO, to ja tu wam gwarantuję, że będziemy mieli przewodniczącego PE - powiedział Tusk.