Chirac wzywa do wyłonienia "wyraźnej większości"
Prezydent Francji Jacques Chirac
zaapelował w czwartek do wyborców, by w wyborach parlamentarnych,
które odbędą się za 10 dni głosowali na centroprawicę i zapewnili
prezydentowi "wyraźną większość".
30.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Jednocześnie Chirac potępił ekstremizm, rasizm i ksenofobię.
Przemawiając w Chateauroux w środkowej Francji, Chirac powiedział, że pragnie "większości wymagającej, podtrzymującej humanistyczne wartości Francji". Pragnę większości odrzucającej wszelkie kompromisy z szerzącymi nienawiść, nietolerancję i ksenofobię - dodał.
Wypowiedź ta została odczytana jednoznacznie jako stanowcze odrzucenie możliwości jakiegokolwiek kompromisu prawicy parlamentarnej ze skrajną, populistyczną prawicą Jean-Marie Le Pena, który w wyborach prezydenckich 5 maja był rywalem Chiraca w walce o prezydenturę.
Korzystając z głosów nie tylko własnych zwolenników (których w pierwszej turze wyborów było niespełna 20%), ale i wyborców lewicy, którzy pragnęli w ten sposób zagrodzić drogę Le Penowi, Chirac wygrał otrzymując ponad 80% głosów.
Ekstremizm jest zdradliwy. Niesie ze sobą nietolerancję, upadek, cofnięcie się. Prowadzi do izolacji i despotyzmu. Wbrew wszystkim naszym tradycjom, chciałby budować na zasadach nierówności, dyskryminacji, rasizmu i ksenofobii - powiedział Chirac.
Po pięciu latach kohabitacji (współrządzenia) z lewicowym rządem, Chirac skrytykował ten system, który - zdaniem wielu komentatorów - wyraźnie ujawnił swe ograniczenia.
Francja ma wystarczająco długie doświadczenie kohabitacji, by wiedzieć obecnie, czego się trzymać - powiedział Chirac, apelując w ten sposób o głosowanie na ludzi z jego obozu - prawicy i centroprawicy.
Francuzi, którzy przez pewien czas cenili kohabitację, dostrzegając pozytywy władzy prawicowego prezydenta i lewicowego rządu, w większości opowiadają się obecnie za prezydentem i rządem z tego samego obozu politycznego. W ostatnich sondażach wolę taką wyraża ponad 60% respondentów. (iza)