Chiny zagrażają Arktyce. Kanada czuje chłód na karku
O rosnącym zagrożeniu Arktyki ze strony Chin ostrzega kanadyjski premier Justin Trudeau. Zdaniem ekspertów Pekin może w najbliższej przyszłości zakwestionować obecność Kanady w Arktyce.
W poniedziałek Justin Trudeau udał się z wizytą do Rejkjawiku. Tematem spotkania kanadyjskiego premiera z przywódcami Islandii, Danii, Finlandii, Szwecji i Norwegii było bezpieczeństwo w Europie i na Oceanie Arktycznym, ale też zmiany klimatyczne i sytuacja w Rosji.
W późniejszej rozmowie z dziennikarzami Trudeau przyznał, że prowadził rozmowy z nordyckimi sojusznikami na temat rosnącego zagrożenia Pekinu dla suwerenności Arktyki.
- Chiny są zainteresowane rozwojem, eksploracją i być może ewentualną instalacją platform do pozyskiwania zasobów naturalnych lub platform wiertniczych - powiedział dziennikarzom Trudeau po spotkaniu z przywódcami skandynawskich krajów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężny paraliż pogodowy. Pasażerowie statku nie wierzyli własnym oczom
Chiny zakwestionują obecność Kanady w Arktyce?
Eksperci od dłuższego czasu alarmują, że Chiny mogą w najbliższej przyszłości zakwestionować suwerenność Kanady w Arktyce. Generał Wayne Eyre, szef obrony sił zbrojnych Kanady, ocenił, że najprawdopodobniej nastąpi to w ciągu najbliższych 20 lat.
O zagrożeniach ze strony Chin ostrzegał też sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas wizyty w kanadyjskiej prowincji Alberta zeszłego lata. Jego zdaniem Chiny ogłosiły się państwem "bliskim Arktyki", a zmiany klimatu otwierają dostęp do regionu.
Trudeau, który towarzyszył Stoltenbergowi podczas tej wizyty, zachwalał plany wydania miliardów na wzmocnienie kanadyjskiej armii, w tym modernizację starzejącego się kanadyjsko-amerykańskiego systemu Norad, który monitoruje arktyczną przestrzeń powietrzną - przypomina "Global News".