Chiny: Rośnie popularność robota-niani. Sprzedano już dwa miliony egzemplarzy
W Chinach rynek technologiczny, sztucznej inteligencji i robotyki przeżywa prawdziwe zatrzęsienie. Powodem tego jest rosnąca popularność niedużego robota-niani, który jest w stanie zajmować się dziećmi i zabawiać je w czasie nieobecności rodziców. BeanQ zakupiono już dwa miliony razy.
BeanQ to nieduży robot, który jest w stanie udzielić odpowiedzi na każde pytanie dziecka. Robi to pojedynczymi słowami, krótkimi zdaniami lub emotikoną na swoim ekranie. Umożliwia też połączenia wideo. - Dzięki temu mogę rozmawiać z synem, gdy muszę pracować do późna - chwali sobie takie rozwiązanie Yan Wen, 32-letnia matka korzystająca z pomocy robota. Rodzice w Chinach zgodnie uważają, że jest to świetne uzupełnienie wychowania, szczególnie gdy mają za dużo pracy i innych spraw na głowie.
Jednak znajdują się też krytycy pomysłu. Ich zdaniem BeanQ nie daje wystarczająco rozwoju intelektualnego dziecka i że bardziej pomaga rodzicom niż ich pociechom. Pojawiają się też teorie o braku poszanowania dla prywatności małych, ponieważ maszyna może opublikować w Internecie niezabezpieczone zdjęcia lub filmy z udziałem dzieci.
Z obaw w pośredni sposób chce wyprowadzić Roboot, firma tworząca BeanQ. - W tej gałęzi przemysłu w ciągu ostatnich trzech do pięciu lat każda zabawka stanie się cyfrowa. Nie będzie już nieruchomych zabawek. Dzieci tak łatwo nudzą się zabawkami, nie ważne jak bardzo wyszukanymi. Sztuczna inteligencja jest żywa i wiecznie się zmienia - mówi James Yin, szef firmy. Roobot ostatnio masowo produkuje również maszyny do nauki języka angielskiego.
- Większość edukacyjnych robotów przeznaczonych na sprzedaż, które widziałem, jest bliższa niezaawansowanym smartfonom z brakiem dostępu do sklepu z szerokim wyborem aplikacji - twierdzi Christian Grewell, profesor Interactive Media Arts and Business, NYU w Szanghaju. Podchodzi do sprawy dość sceptycznie i jego zdaniem masowa produkcja robotów może mieć negatywny wpływ na rynek sztucznej inteligencji - będzie projektowanych więcej maszyn o niskiej jakości, żeby jak najwyższy zarobek był jak najszybciej. - Inwestycja w tablet, który wykona te same czynności może być znacznie bardziej opłacalna dla rodziców - dodaje.
Społeczeństwo samo napędza chiński rynek technologiczny. Oprócz robotów do zajmowania się dziećmi i edukacji popularne są zegarki cyfrowe, robotyczne telefony ze sztuczną inteligencją, a sieci handlowe zaczynają korzystać z technologii płacenia twarzą (skaner rozpoznaje rysy twarzy i przypisuje do konta bankowego).
Cena robota-niani BeanQ to 300 dolarów i według ekspertów jest bardzo przystępna dla wciąż powiększającej się społecznej klasy średniej w Chinach.